Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Recenzja Avatar. Kosmiczna przygoda wciąga w fantastyczny świat

Piotr Jędzura 0 68 324 88 80 [email protected]
Avatar jest niezwykle fantastyczny. Bezgranicznie wciąga w kosmiczną przygodę na tajemniczej Pandorze. Fantastyka w grze weszła już nie tylko na poziom doskonałej zabawy, ale i wizualnej ekstra-jakości.

Przybywam na Pandorę jako kosmiczny żołnierz RDA. Uzbrojony po zęby może wejść też w ciało Avatara - tubylca Na’vi. Robi się gorąco. Po chwili wiem, że Pandora to miejsce tak samo niebezpieczne jak piękne. Olbrzymie kwiaty, niespotykane drzewa, jakieś pozostałości w miejscach kiedyś zamieszkałych przez tubylców. Dużo wody i potężne góry oraz wielkie przepaści. Do tego wiszące kamienie.

Zaczynamy od wilków

Początkowa rozgrywka to wytępienie wilków z Pandory. Wyruszamy tuż za bramy obozu w dżungli, w której zresztą spędzamy większość czasu. Uzbrojeni po zęby musimy szybko naciskać na spust.

Bestie błyskawicznie do nas dolatują. Czasami po kilka z różnych stron. Z czasem robi się coraz więcej i bardziej gorąco. Te zwierzaki wyraźnie nas tam nie chcą. Za to żołnierze RDA chcą tego, co kryje Pandora.

Sama walka w grze to przyjemność. Karabiny miło terkoczą. Widać nawet jak kule uderzają w lustro wody. Musimy uważać na przeładowanie To czas, w którym stajemy się bezbronni. Lepiej zmienić broń. To szybsze rozwiązanie. Po zmianie borni możemy dalej sypać gradem pocisków.

Gra w pewnym momencie daje nam również możliwość wyboru. Opowiadamy się wtedy po jednej ze stron konfliktu i gramy. Jak wybierzemy ciało Avatara to strzelamy do żołnierza. I odwrotnie. Po chwili uciekają oni śmigłowcem ostrzegając nas, że pożałujemy.

Wybór jest ważny. Zostając żołnierzem więcej strzelamy. W ciele Avatara raczej walczymy w bliskim kontakcie. Siekamy potężnymi broniami ręcznymi. Oczywiście jak skończą się strzały do łuku. Ten sprawdza się doskonale nawet w pozbywaniu się wroga z daleka.

Strzelanina i zręcznościówka

Rozgrywka to przede wszystkim wykonywanie zadań oraz strzelanina. Pocisków do karabinów jest sporo, jednak mogą się szybko skończyć. W pewnych miejscach możemy doładowywać amunicję i zdrowie bez ograniczenia.

Gra jest jednak nie tylko strzelaniną. To wspaniała przygodówka z elementami zręcznościówki. Mamy skoki, wspinanie się po skałach, linach i nawet latanie smokiem. Oczywiście do tego jazda różnymi pojazdami, włącznie z mechami. Nadmienię też, że graficznie Na’vi są dużo więksi od żołnierzy.

Avatar ma fantastyczną możliwość korzystania z sił, których używanie nie jest limitowane. na przykład zwiększa chwilowo szybkość czy potrafi zdmuchnąć, dosłownie przeciwników. Po użyciu każdej z sił trzeba jednak poczekać chwilkę na ponowną gotowość do użycia. Ładuje się ona kilkanaście sekund. Używanie nie jest limitowane.

Nasz bohater w miarę rozwoju gry zdobywa punkty doświadczenia. Za tym idą nowe bronie, zbroje oraz umiejętności.

Sama Pandora została przygotowana bardzo ciekawie. Wiele roślin dookoła możemy zniszczyć. Atakują nas przeróżne zwierzęta. Dżungla żyje, jest kolorowa i niebezpieczna.
James Cameron’s Avatar The Game to produkcja doskonała pod wieloma względami. Przede wszystkim to nowa kosmiczna przygoda. Coś zupełnie innego i nowego od Gwiezdnych Wojen. Grę oprawiono doskonałej jakości przerywnikami filmowymi.

Avatar to nowość, która z pewnością doczeka się kontynuacji. To kolejna ekskluzywna gra ze stajni Ubisoft, która sporo namieszała w świecie elektronicznej rozrywki. To ekstra-jakość. Żałuje tylko, że nie mam telewizora z efektem 3D. To dopiero byłaby zabawa.

Z chęcią poczekam...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska