Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Recepcjonistka miała być prezesem. Nowe fakty w sprawie zatrzymania byłego sekretarza PZPN i obecnego członka zarządu

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
Jakub T. od blisko 20 lat jest wiceprezesem Cracovii, a od 2012 roku członkiem zarządu PZPN. Jest także pełnomocnikiem firmy Osttair sp. z o.o.
Jakub T. od blisko 20 lat jest wiceprezesem Cracovii, a od 2012 roku członkiem zarządu PZPN. Jest także pełnomocnikiem firmy Osttair sp. z o.o. fot. Wojciech Matusik
Znamy nowe ustalenia śledczych w głośnej sprawie, w której Centralne Biuro Antykorupcyjne w listopadzie zatrzymało wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakuba T. i byłego sekretarza generalnego PZPN Macieja S., obecnie prezesa Kanału Sportowego. Usłyszeli oni zarzuty korupcyjne, dotyczące umowy sponsorskiej podpisanej przez PZPN dziewięć lat temu z producentem wody mineralnej.

Do zatrzymania Jakuba T. doszło na lotnisku w Krakowie przed wylotem na mecz Polska – Meksyk na mistrzostwach świata w Katarze. Jakub T. i Maciej S. zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy CBA na polecenie Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej. To kontynuacja działań śledczych prowadzonych wobec PZPN od połowy 2020 roku w sprawie tzw. afery melioracyjnej.

We wrześniu 2020 roku funkcjonariusze CBA weszli do centrali i siedzib okręgowych Związków Piłki Nożnej, zabezpieczyli m.in. komputery i telefony z dokumentami finansowymi. Natomiast w marcu 2021 r. przeszukano dom Jakuba T. Interia informowała wówczas, że w ramach postępowania wykryto nieprawidłowości przy umowie sponsorskiej podpisanej przez PZPN w 2014 roku. Działacze federacji piłkarskiej mieli uzyskać bezpodstawną prowizję.

T. od prawie dwóch dekad jest wiceprezesem klubu Cracovia (należącego do koncernu informatycznego Comarch), a od 2012 roku jest też członkiem zarządu PZPN. S. to były sekretarz generalny PZPN, obecnie prezesa Kanału Sportowego. Razem z nimi zarzuty usłyszały jeszcze trzy osoby.

Co nowego w sprawie afery w PZPN?

Jak dowiedział się portal i.pl, wobec podejrzanych sąd utrzymał w mocy środki zapobiegawcze zastosowane przez Zachodniopomorski pion PZ PK.

- Sąd Rejonowy w Szczecinie nie uwzględnił zażaleń Jakuba T., Iwony T., Gabrieli M. oraz Macieja S. na zastosowane przez prokuratora środki zapobiegawcze w śledztwie dotyczącym jednego z wątków tzw. afery melioracyjnej i wyrządzenia szkody PZPN w wysokości miliona złotych - powiedział nam Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej.

I przypomniał, że do zatrzymania czworga podejrzanych doszło 21 listopada 2022 roku. Natomiast 1 grudnia 2022 roku został zatrzymany piąty podejrzany - Andrzej P. On również usłyszał prokuratorskie zarzuty.

Sąd podzielił stanowisko prokuratora

- Sąd Rejonowy w Szczecinie w pełni podzielił stanowisko prokuratora uznając, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych Jakuba T., Iwony T., Gabrieli M. oraz Macieja S. zarzucanych im czynów, tym samym wskazując na istnienie przesłanek procesowych do stosowania środków zapobiegawczych. Andrzej P. i jego obrońca nie składali zażalenia na zastosowane środki zapobiegawcze. Ponadto sąd rozpoznając zażalenie obrońców Jakuba T. oraz Iwony T. na ich zatrzymanie stwierdził, że czynności te były zasadne, legalne i prawidłowe - mówi nam Karol Borchólski.

Podejrzani nie zostali aresztowani. O jakie środki zapobiegawcze więc chodzi?

- W toku śledztwa wobec Jakuba T. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 500 tysięcy złotych, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z określonymi osobami, zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu, zawieszenia w wykonywaniu czynności służbowych członka zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz nakazanie mu powstrzymania się od działalności związanej z zajmowaniem się sprawami majątkowymi Polskiego Związku Piłki Nożnej - precyzuje prokurator.

Z kolei wobec Macieja S. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci m.in. poręczenia majątkowego w wysokości 250 tysięcy złotych, dozoru policji i zakazu kontaktowania się z określonymi osobami. Wobec Andrzeja P. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci m.in. poręczenia w wysokości 150 tysięcy złotych, czy zakazu opuszczania kraju.

Prokuratorskie zarzuty dla członków związku

Wśród podejrzanych są:

  • Maciej S. - były sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej,
  • Jakub T. - pełnomocnik Osttair sp. z o.o. i faktycznie kontrolujący za pośrednictwem innych osób działalność Osttair sp. z o.o., a zarazem członek zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej,
  • Iwona T. – żona Jakuba T.,
  • Gabriela M. - była prezes zarządu Osttair sp. z o.o.,
  • Andrzej P. - pełniący funkcję prezesa zarządu Sportfive sp. z o.o., która to spółka następnie działała pod nazwą Lagardere Sports Poland sp. z o.o.

Prokurator Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie Maciejowi S., Jakubowi T. oraz Andrzejowi P. przedstawił zarzuty działania na szkodę Polskiego Związku Piłki Nożnej w kwocie ponad miliona złotych. Ponadto Jakubowi T. przedstawiono zarzut prania pieniędzy.

Gabrieli M. prokurator przedstawił łącznie 4 zarzuty w tym składania fałszywych zeznań, nie złożenia w terminie sprawozdań finansowych oraz niegospodarności. Iwonie T. prokurator przedstawił zarzut prania pieniędzy. Czyny zarzucone podejrzanym zagrożone są karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

- Zarzuty związane są z wyprowadzeniem środków pieniężnych z PZPN poprzez zawarcie fikcyjnego porozumienia, które miało uzasadniać wypłatę prowizji od umowy sponsorskiej na rzecz spółki Osttair. Prowizja miała być wynagrodzeniem za usługi związane z negocjowaniem umowy sponsorskiej pomiędzy PZPN, a jednym ze sponsorów. Spółka faktycznie była kontrolowana przez Jakuba T. - wyjaśnia Karol Borchólski.

Ponad milion złotych za usługi, których nie było

W toku postępowania prokurator w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym m.in. analizę nośników informatycznych, wiadomości email, analizę dokumentacji bankowej, ustalił, że takie usługi nigdy nie były świadczone. Ponadto porozumienie pomiędzy PZPN, a Sportfive sp. z o.o. oraz Osttair sp. z o.o. zostało sporządzone i podpisane już po podpisaniu umowy sponsorskiej przez PZPN. Opatrzono je nierzetelną datą, aby stworzyć pozory zawarcia porozumienia jeszcze przed zakończeniem negocjacji pomiędzy PZPN, a ustalonym sponsorem.

Według śledczych Gabriela M., formalnie prezes zarządu Osttair sp. z o.o. w okresie od roku 2018 do 2021, podpisując jeden z aneksów do porozumienia nie była nawet uprawniona do obsługi rachunku bankowego Osttair sp. z o.o., a jej działaniami faktycznie kierował Jakub T. Z akt sprawy wynika, że środki uzyskane z PZPN były przeznaczane np. na zakup ekskluzywnych mebli na rzecz Jakuba T.

W wyniku działania podejrzanych doszło do niezasadnej wypłaty przez Polski Związek Piłki Nożnej na rzecz Osttair sp. z o.o. łącznie kwoty ponad miliona złotych.

Gabriela M. była „słupem”

- W toku śledztwa ustalono, że Gabriela M., która od 2018 r. pełniła funkcję prezesa zarządu spółki Osttair sp. z o.o. była wyłącznie figurantem, nie mając dostępu do rachunku bankowego. Wszelkich przelewów na rachunku spółki dokonywał osobiście Jakub T.

Ponadto wystawiał faktury w imieniu spółki Osttair, jednak w okresie, gdy prezesem spółki Osttair była Gabriela M. Jakub T. nie miał jakichkolwiek uprawnień do reprezentowania spółki. Całość wynagrodzenia za pełnienie funkcji prezesa Osttair sp. z o.o. Gabriela M. wypłacała ze swojego rachunku bankowego i zwracała je Jakubowi T. Ponadto Jakub T. przekazał Gabrieli M. pieniądze na zakup udziałów w spółce Osttair - wyjawia Borchólski.

Z jego relacji wynika, że po przeprowadzonych w 2021 roku przez CBA na zlecenie Zachodniopomorskiego pionu PZ PK czynnościach procesowych Jakub T. nakłaniał Gabrielę M. do składania fałszywych zeznań, jak również instruował co do zasad funkcjonowania spółki, w tym opisał wygląd drugiego członka zarządu, wygląd biura, jak również przekazał dane do logowania się do e-maila służbowego spółki.

- Wszystkie te czynności miały na celu przygotowanie Gabrieli M. do złożenia korzystnych dla niego zeznań. Ponadto ustalono, że po czynnościach procesowych przeprowadzonych w 2021 roku Jakub T. udał się do jej miejsca zamieszkania z urządzeniem mającym wykrywać podsłuchy - dodaje Borchólski.

Z ustaleń postępowania wynika, że jedyną gratyfikacją za pełnienie funkcji zarządu spółki Osttair dla Gabrieli M. były udogodnienia związane z jej pracą w recepcji innej firmy prowadzonej przez Jakuba T.

Co na to PZPN?

Kilka dni po głośnych zatrzymaniach Polski Związek Piłki Nożnej wydał komunikat w sprawie jednego z członków zarządu. PZPN nie odniósł się do byłego sekretarza generalnego związku Macieja S.

- Polski Związek Piłki Nożnej z należytą powagą podchodzi do powziętych z doniesień medialnych informacji o zatrzymaniu członka zarządu PZPN Jakuba T. Federacja nie zna szczegółów sprawy i, do czasu uzyskania informacji na ten temat, nie będzie jej komentowała. Jednocześnie PZPN deklaruje pełną gotowość współpracy z właściwymi służbami w celu jak najszybszego wyjaśnienia sprawy - głosił komunikat.

od 16 lat

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Recepcjonistka miała być prezesem. Nowe fakty w sprawie zatrzymania byłego sekretarza PZPN i obecnego członka zarządu - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska