Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Red Bull X-Fighters: Pages najlepszy w niesamowitych zawodach w Madrycie [ZDJĘCIA]

jakub lesinski
jakub lesinski
Francuz Tom Pages w akcji.
Francuz Tom Pages w akcji. redbullcontentpool.com
Tom Pages zwyciężał na Plaza de Toros de Las Ventas w latach 2013, 2014 i 2015, kiedy to w innych krajach odbywały się inne turnieje cyklu Red Bull X-Fighters, także między innymi w RPA, Meksyku czy Zjednoczonych Emirtach Arabskich. Francuz znów zwyciężył w piątek w Madrycie.

W tym roku postawiono na sprawdzony obiekt w stolicy Hiszpanii i postanowiono uczcić 15-lecie rozgrywania turnieju właśnie tam. Warto zaznaczyć, że pierwsza tego typu impreza freestyle motocross odbyła się w Madrycie w 2002 roku.

Zawodom towarzyszyła niesamowita atmosfera, coś co z pewnością spodobałoby się polskim kibicom. Legendarny obiekt w Madrycie zgromadził niemal komplet publiczności, bowiem zmaganiom przyglądała się spora liczba 23.000 fanów. Obserwatorzy emocjonowali się trickami wykonywanymi przez uczestników przy głosie bardzo żywiołowo reagującego spikera. Ten człowiek wiedział jak porwać publikę i nakłonić ją do odpowiedniego oraz żywiołowego dopingu. On praktycznie wrzeszczał!

Organizatorzy przygotowali także atrakcje pozasportowe. Były pokazy z udziałem koni, występy artystyczne oraz elementy nawiązujące do korridy, czyli tego co głównie dzieje się na Plaza de Toros de Las Ventas. Na trybunach i sercu areny zmagań było bardzo kolorowo, panował swoisty klimat. To za sprawą laserów i specjalnych świateł. Momentami stadion wyglądał jak bożonarodzeniowa choinka. Brawa za taką oprawę, bo można było nacieszyć oko. Nagłośnienie także na najwyższym poziomie. DJ dbał o to, aby przy wyjeździe każdego z zawodników słychać było odpowiednią muzykę.

Backflip, tsunami, rock solid. To tylko zaledwie kilka tricków z jego szerokiej gamy, którą można zastosować podczas zawodów. Uczestnicy zwykle robią te najbardziej punktowane przez sędziów. A o wynikach decydują ludzie znani w środowisku, byli zawodnicy, którzy uchodzą za fachowców.

Główni aktorzy piątkowego widowiska na początku zostali podzieleni na kilka grup. Po wyjściu z każdej z nich zawodnicy musieli przebrnąć przez dalszą drabinkę. Każdy miał odpowiedni czas na swój pokaz i decydował co i jak chce zaprezentować. Był półfinał z udziałem czołowej szóstki, a następnie wielki finał, gdzie spotkało się trzech absolutnie topowych gladiatorów tego dnia. Walka była bardzo zacięta i ostra. Ostatecznie decyzją sędziów zwyciężył Pages. Francuz oszalał z radości i wyrzucił w różne części trybun część swojego sprzętu. W ruch poszły więc rękawice, kask, czapka, górna część stroju oraz nawet... buty. Niektórzy kibice nie wyszli więc ze stadionu z pustymi rękami.

Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie kształt zawodów w przyszłym roku. Polacy cały czas czekają na swojego przedstawiciela, który może w końcu otrzyma szansę debiutu w tym prestiżowym gronie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska