Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum jest potrzebne!

Janczo Todorow
- Pani wójt oszukała nas, nie widzę jej na tym stanowisku - mówi radny Edward Kowalów.
- Pani wójt oszukała nas, nie widzę jej na tym stanowisku - mówi radny Edward Kowalów. Janczo Todorow
Pod koniec sierpnia w Wymiarkach komitet inicjatywny z Piotrem Żaczkiem na czele, złożył do biura Państwowej Komisji Wyborczej wniosek o odwołanie wójta w drodze referendum. Jednak został on odrzucony z powodu błędów formalnych.

Do uznania ważności wniosku wystarczyło 196 podpisów uprawnionych do głosowania mieszkańców. Komitet załączył 290 podpisów mieszkańców gminy, z których prawidłowych było 211. - Zabrakło jednak uzasadnienia odwołania w komunikatach, które zostały wywieszone w miejscach publicznych - mówi Stanisław Blonkowski, dyrektor zielonogórskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Uzasadnienie zostało dostarczone dodatkowo, do już złożonego wniosku. Nie zostało podpisane i nie wiadomo, kto je sporządził.

- Nie rezygnujemy z referendum - mówi Piotr Żaczek, przewodniczący grupy inicjatywnej. - Fakt, że zebraliśmy tyle podpisów za odwołaniem pani wójt wyraźnie wskazuje, jaką wolę mają wyborcy. Przygotowujemy nowy wniosek, postaramy się tym razem nie popełnić żadnego błędu.
P. Żaczek zarzuca wójt Anicie Staszkowian, że nie wywiązała się z obietnic wyborczych. Zlikwidowała bibliotekę i sprzedała budynek, a książki "upchnęła" w Gminnym Ośrodku Kultury. Miała też zrobić porządek z wodą, z którą nadal są duże problemy. - Remont stadionu kosztował 170 tys. zł, ale tych wydatków nie widać - wytyka Żaczek.

- Pani wójt najpierw mówiła, że skarbniczka gminy jest bardzo dobra, a raptem ją zwolniła - mówi radny Edward Kowalów. - Jesteśmy przedstawicielami wyborców. Skoro pani wójt nas oszukuje, to znaczy oszukuje i wyborców.
- Nie ma żadnych przesłanek, żeby odwoływać panią wójt - uważa Piotr Adamek, przewodniczący rady gminy. - Przez wiele lat sprawa wody nikogo nie interesowała, dopiero A. Staszkowian zajęła się tym problemem. Po podłączeniu do sieci Lutynki i Silno Małego obciążenie wzrosło i trzeba było zwiększyć ciśnienie wody. Wtedy zaczęły pękać rury, bo niektóre mają pół wieku. Stąd awarie. Ale mieszkańcy nie mogą zarzucać bierności pani wójt. Jej odwołanie akurat teraz tylko zaszkodzi gminie.

W Wymiarkach nie ma spokoju. Ludzie są rozgoryczeni, bo największy pracodawca - huta szkła została postawiona w stan likwidacji i ponad 170 osób pozostaje bez pracy. Innych inwestorów na razie nie widać. Czy referendum odmieni życie ludzi? Czas pokaże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska