Taka jest różnica w poziomie organizacji i liczbie uczestników.
Lecz nie należy wytykać siermiężności pierwszych spotkań koźlarskich. Gdyby nie one, dziś nie byłoby o czym mówić. Spełniły ważną rolę, a dla niektórych miały niepowtarzalny urok oryginalności.
Zakładają kapele
Czemu spotkania muzyków ludowych zawdzięczają trwającą od paru lat hossę? Bo widać wyraźne zainteresowanie młodzieży grą na koźle, sierszeńkach lub mazankach.
Absolwenci klasy instrumentów ludowych szkoły muzycznej już dziś sami zgłaszają swych uczniów lub młodszych kolegów do konkursów. Chętnie zakładają kapele.
Ze sceny schodzi akurat dwuosobowa kapela Przysiółki.
- Jesteśmy z osiedla Przysiółki w Zbąszyniu, co podkreślamy nazwą - mówi Małgorzata Griesche. - Gramy ze sobą pod tym zawołaniem już ponad rok - dodaje Daniel Molenda.
Być może kołem napędowym ruchu folklorystycznego jest działalność Regionu Kozła? Wszak istnienie stowarzyszenia gmin "koźlarskich" skłoniło wójta Siedlca Adama Cukiera do zakupu przez gminę instrumentu i wystawienie dwa lata temu pierwszej od dziesiątek lat własnej kapeli koźlarskiej pod kierunkiem Krzysztofa Olszewskiego.
To był rodzaj inwestycji gminnej. Dziś zadanie kontynuuje Marcin Szczechowiak, który zgłosił do konkursu młodego Cezarego Klocka.
Co ich napędza?
Z kolei Babimost w 2000 r. zatrudnił mistrza gry na koźle ze zbąszyńskiej szkoły muzycznej, Henryka Skotarczyka, który dojeżdża do szkół w Podmoklach Małych i Nowym Kramsku.
Prowadzi lekcje muzyki. Efekty są znaczące. Na biesiadach obok koźlarzy zbąszyńskich pojawili się utalentowani młodzi muzycy z gminy Babimost. Ba, pojawiły się... koźlarki. Tak dobre jak Andżelika Drozda z Kolesina i Dominika Malinowska z Nowego Kramska.
To zupełnie nowe zjawisko w folklorze RK. Do tej pory bowiem kozioł kojarzył się z mężczyzną. Co więcej, prof. Bogusław Linette z Poznania, purysta jeśli idzie o czystość folkloru, zaczął się zachwycać dziewczęcymi wykonaniami. Świat staje na głowie...
- Oni chcą grać, chcą rywalizować, bo widzą sukcesy kolegów - mówi o babimojskich uczniach H. Skotarczyk. - To "napędza" do nauki następnych.
Obok wspomnianych trzech gmin kozioł i folklor żywy jest także w gminie Zbąszynek, a szczególnie w Dąbrówce Wlkp. Stąd pochodzi Bartosz Pietrzak, tegoroczny laureat Grand Prix w konkursie młodych muzyków ludowych (już drugi raz!) i stypendysta burmistrza.
Tutaj ruch koźlarski przed laty zaczynał Tomasz Kotkowiak, a dziś mistrzem jest jego wnuk, Jerzy Skrzypczak, lider znanej grupy Kotkowiacy.
Cóż więc - wraca pytanie - "nakręciło" muzyczny ruch folklorystyczny w RK? Zapewne po części wszystkie z wymienionych powodów, ale tym, co zadecydowało o modzie na tworzenie kapel i występowanie publiczne młodzieży wydaje się być... dobra organizacja biesiad.
Czyli moment od kiedy Katarzyna Kutzmann-Solarek zdecydowanie wzięła imprezę w swoje ręce i nadała jej obecny kształt. Zwłaszcza mocno zaakcentowała konkurs młodych muzyków ludowych, a burmistrzowie RK zaczęli fundować nagrody i stypendia. Młodzi szybko zauważyli, iż jest cel, dla którego warto się pokazać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?