Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont czy budowa?

Dariusz Brożek
Sprawę kina wyjaśnia wojewódzki nadzór budowlany.

Rozpoczęło się instalowanie zawalonego dachu w kinie Świt. Jednak zdaniem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, to nie remont, a budowa, na którą gmina nie dostała pozwolenia.

Dach runął w maju zeszłego roku (kilka razy pisaliśmy o tym w ,,GL'', ostatnio w tekście ,,Prokurator tropi winnych katastrofy'' 27 października zeszłego roku). Zaraz po katastrofie burmistrz Tadeusz Dubicki zapewniał, że zostanie odbudowany do października. Później przełożył termin na koniec roku, jednak prace ruszyły dopiero przed kilkoma dniami. Teraz wyjaśnia poślizg dłuższym niż się spodziewał postępowaniem prowadzonym przez prokuraturę i inspektora nadzoru budowlanego. - Najważniejsze, że prace wreszcie się rozpoczęły. Do połowy czerwca wyremontujemy zawalony fragment nad widownią. A to dopiero pierwszy etap - twierdzi.

Finał w przyszłym roku

Budynek kina otaczają już rusztowania, na których uwijają się pracownicy firmy Instalko. Drewniane belki zastąpi metalowa konstrukcja, którą ma wykonać spółka Paech z Międzychodu. Już w kwietniu ma być rozstrzygnięty przetarg na przebudowę dachu nad częścią socjalną i biurami. - Jeśli nie będzie odwołań, to do końca września cały dach będzie gotowy - zapowiadają w magistracie.

Wczoraj rozstrzygnięto przetarg na opracowanie projektu remontu całego obiektu. Do końca lipca firma z Poznania ma przygotować dokumentację, a jesienią rozpoczną się prace. - Zakończymy je w przyszłym roku - zapowiada T. Dubicki. Na razie nie wie, ile będą kosztowały prace. W tegorocznym budżecie zaplanowano na to 1,5 mln zł.

Tylko zgłosił

Burmistrz rozpoczęcie prac zgłosił do wydziału architektury w starostwie. Tymczasem powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Ludwik Helbik uważa, że to odbudowa, a nie remont. - A w takim przypadku obowiązują bardziej surowe procedury związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Gmina nie dopełniła tych formalności. Dlatego zawiadomiłem o tym Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Urząd bada sprawę (wczoraj nie udało się nam skontaktować z szefową lubuskiego inspektoratu Blanką Leszczyńską, bo była na sympozjum).

Burmistrz T. Dubicki przekonuje jednak, że działa zgodnie z prawem i dopełnił wszystkich potrzebnych formalności. - Mamy pozwolenie ze starostwa i to nam wystarcza - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska