- Zawsze lubiłam przychodzić nad rzekę, a od kiedy bulwar jest taki piękny, staram się przychodzić bardzo często - mówi Maria Wysocka spotkana na promenadzie. Tłumaczy, że lubi bulwar szczególnie od strony byłego LOK-u. - Można przysiąść na kawę w jednym z ogródków. Poza tym fajnie się spędza czas na świeżym powietrzu - mówi.
Przetarg juz jest
A Janina Rutkiewicz dodaje, że teraz to i nawet zniszczona estakada kolejowa mocno nie straszy, bo właściciele kawiarenek pomalowali fasadę od strony Warty.
Niestety, straszy widokiem od ul. Spichrzowej i Nadbrzeżnej. Szare i okopcone mury nie sprawiają dobrego wrażenie. Do tego należy doliczyć liczne spękania. Nie trzeba być fachowcem, aby stwierdzić, że zabytek po prostu wymaga remontu.
Estakada została zbudowana w latach 1910-1914. Dzięki niej można było bezkolizyjnie przeprowadzić ruch kolejowy przez centrum miasta. Wiadukt ma 2116 m długości i pierwotnie biegły po nim dwa tory.
W latach 1977-1978, kiedy to przez miasto przejeżdżały wagony produkowane w NRD do Związku Radzieckiego, dokonano rozsunięcia na zewnątrz osi torów. Naruszyło to konstrukcję estakady. Dla uniknięcia większych zniszczeń jeden tor rozebrano, a drugi przesunięto bliżej środka wiaduktu.
Ponieważ stan obiektu nie jest najlepszy kolej ogłosiła właśnie przetarg na wykonanie studium. - Ten dokument określi zakres robót, jaki będzie ich koszt oraz pokaże, która z koncepcji przebudowy będzie najkorzystniejsza - mówi Romana Nakoneczna z Centrum Realizacji Inwestycji Polskich Linii Kolejowych w Szczecinie.
W trakcie sporządzania studium będą brane pod uwagę trzy opcje: utrzymanie obecnych parametrów i funkcji estakady, podniesienie prędkości do 120 km na godzinę dla autobusów szynowych, 100 km na godzinę dla pasażerskiego taboru klasycznego i 70 km na godzinę dla ruchu towarowego (obecnie jest to 40 km na godzinę) przy pozostawieniu jednego toru na estakadzie. Trzecia opcja zakłada też uzyskanie tych parametrów z przywróceniem ruchu dwutorowego na estakadzie.
- Firma, która wygra przetarg, będzie miała czas na sporządzenie studium do końca roku. Na jego podstawie będzie można tworzyć kolejne niezbędne dokumenty - mówi R. Nakoneczna. I dodaje, że na razie nie wiadomo, kiedy remont ruszy. - Za wcześnie na takie szczegóły. jednak najważniejsze, że zaczął się proces przygotowań do remontu - mówi. Tylko na ten dokument PLK wyłoży 2,7 mln zł.
Czytaj też: Gorzów. Galeria Nova Park już wyrosła ponad płot (wideo)
Bulwar już tuż, tuż
Ale to nie jedyna zmiana w tym miejscu. Powoli dobiega końca remont nadwarciańskiego bulwaru. - Już w piątek oddamy dolną część promenady wiodącą od mostu Staromiejskiego aż do wejścia na barkę - zapowiada Andrzej Wysoczański z firmy Interbud West, główny wykonawca prac. Tłumaczy, że dolna platforma połączy ze sobą obie części bulwaru.
Na pytanie, kiedy planowany jest koniec wszystkich prac, A. Wysoczański odpowiada, że na resztę prac firma potrzebuje jeszcze około dwóch i pół miesiąca. - A i to przy sprzyjających warunkach, czyli jeśli nie podniesie się stan wody w Warcie - zaznacza.
Robotnicy muszą jeszcze zakończyć układanie części kostki na dolnej platformie, zagęścić podłoże, uporządkować zieleń na skarpie oraz dokończyć budowę mini mola. - No i będziemy też montować fontanny po obu stronach mostu Staromiejskiego. W korycie Warty znajda się po trzy takie wodotryski - mówi rzeczniczka magistratu Anna Zaleska. Remont bulwaru kosztuje około 10 mln zł. Większość zapłaciło miasto ze swojej kieszeni.
Czytaj też: Inwestycje do poprawki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
