- No tego jeszcze nie było, żeby zawitały do nas renifery – mówi Monika Karliniec z Zielonej Góry, która na deptak przyszła z córkami: Igą i Julią. – Świetna zabawa. Dziewczynki są zachwycone. Oczywiście zrobiły sobie zdjęcia. A przy okazji wiele się dowiedziały na temat życia reniferów. Sama jestem zaskoczona tym, że one jedzą śnieg, by zaspokoić pragnienie.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ:
Lapońskie Miasteczko na deptaku wzbudzało zainteresowanie
Popularnością cieszyła się też Mikołajowa Poczta. Jest jeszcze trochę czasu, zanim zabłyśnie na niebie pierwsza gwiazdka, więc dzieci chętnie pisały listy. Mają nadzieję, że Święty Mikołaj zdąży spełnić ich marzenia.
Imprezę na deptaku zorganizowała radna Eleonora Szymkowiak, która jak co roku przygotowuje też świąteczne paczki dla potrzebujących wsparcia rodzin.
- Chciałem jednak zrobić też coś atrakcyjnego dla dzieci, ale nie tylko, na deptaku. To okazja, by wyciągnąć rodziny z domów, by wspólnie miło spędziły tu czas – przyznaje radna.
By powstało Lapońskie Miasteczko, trzeba było załatwić formalności m.in. zgodę na zajęcia pasa drogowego w zielonogórskim magistracie. Ale przede wszystkim sprawić, by zwierzęta czuły się tu dobrze i bezpiecznie. Renifery mają więc zapewnione jedzenie i picie.
Renifery na deptaku zgodnie z procedurami sanitarnymi
- Trzeba było spełnić wszelkie warunki sanitarne. Był weterynarz, wszystko sprawdził i stwierdził, że zwierzętom nic złego się tu nie dzieje – opowiada radna. – Dla nas to bardzo ważne.
Renifery mogą przebywać na dworze nawet do minus 45 stopni Celsjusza, w czwartek w Zielonej Górze temperatury były powyżej zera. Pewnie w wigilię, kiedy nie tylko renifery przemówią ludzkim głosem, dowiemy się więcej, jak podobało się Rudolfowi i Katarzynie w Zielonej Górze…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?