Policyjne statystyki dotyczące wypadków komunikacyjnych są porażające. W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło w nich 2838 osób, a 37 tys. zostało rannych. To jeden z gorszych wyników w Unii Europejskiej.
Obecnie za nowoczesne systemy zwiększające bezpieczeństwo na drogach kierowcy muszą słono dopłacać. Automatyczne systemy nagłego hamowania czy dostosowania prędkości dostępne są albo za dopłatą, albo w najdroższych modelach. Europarlament chce, aby elektroniczne systemy bezpieczeństwa były obowiązkowe w nowych autach. Dodatkowe wyposażenie nie wpłynie na ceny pojazdów, a z pewnością przyczyni się do spadku liczby ofiar drogowych wypadków.
Proponowany katalog zmian jest dość szeroki i ma umożliwić ochronę zarówno kierowców, pasażerów jak pieszych. Obejmuje on głównie:
- automatyczne hamowanie awaryjne (także wobec pieszych i rowerzystów)
- możliwość zamontowania blokady wymuszającej badanie na zawartość alkoholu
- czujnik wykrywający senność
- czujnik rozproszenia uwagi kierowcy
- automatyczny rejestrator danych (czarna skrzynka)
- sygnał awaryjnego zatrzymania
- technologie zwiększające bezpieczeństwo jadących z przodu
- technologie zmniejszające urazy przy uderzeniu w szybę przednią
- opcjonalny asystent prędkości
- wykrywanie innych uczestników ruchu wokół pojazdu
- likwidację pola martwego w ciężarówkach.
Komisja rynku wewnętrznego i ochrony konsumentów Parlamentu Europejskiego chce, aby producenci samochodów osobowych wprowadzili te rozwiązania w 2021 roku, a producenci ciężarówek w 2024 r.
Zobacz wideo: Tragiczne wypadki pod lupą ekspertów. Pomysł policji ma poprawić bezpieczeństwo na drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?