Zgodnie z tradycją rezerwistów, jedna pompka za każdy miesiąc zakończonej właśnie służby wojskowej w miejscowej jednostce. Jak zauważył czekający na autobus Aleksander Bielak, on sam 20 lat temu musiał zrobić 24 pompki, gdyż wtedy służba zasadnicza trwała dwa lata.
Mieszkańcy Międzyrzecza są przyzwyczajeni do takich widoków, bo jednostka to największy zakład pracy w powiecie. Niebawem jednak ten lokalny koloryt przejdzie do historii. Tak samo jak chusty i chóralne śpiewy rezerwistów. Jak zaznacza kpt. Szczepan Głuszczak z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, ostatni żołnierze z poboru wyjdą do cywila latem br. Potem w koszarach zostaną sami zawodowcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?