Robaki atakują śmietniki. To bomby ekologiczne, tuż pod oknami mieszkańców

- Kiedyś był jeden śmietnik na podwórzu, często opróżniany - stwierdza Czytelniczka "Gazety Lubuskiej" z ul. Keplera w Żaganiu. - To nie było dla nas uciążliwe. Teraz, odkąd mamy segregację, zaczęły się prawdziwe problemy. Dotyczą głównie koszy na odpady biologiczne, ale również tych na śmieci ogólne.

Mieszkanka Żagania wytyka, że pojemnikach aż się roi od much i larw. - Otwierając klapę ma się odruchy wymiotne - denerwuje sie kobieta. - Robaki dosłownie się kłębią, jak węże. Spadają z pokrywy na rękę, gdy staram się opróżnić worek. To prawdziwe bomby ekologiczne, tuż pod oknami mieszkańców.

Sprawdziliśmy. Opis naszej Czytelniczki jest zgodny z prawdą. Podobnie wyglądają pojemniki na odpady biodegradowalnew kilku miejscach. Na przykład przy ul. Dworcowej w Żaganiu. Wnętrze kosza aż się roi od białych larw, które spadają również z pokrywy.

A kilka miesięcy temu Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania i Robót Drogowych chwaliło się nowym wozem, na bazie volvo jest wartym 1,1 mln zł. Nowoczesne urządzenie odbiera śmieci, a dodatkowo czyści i dezynfekowuje opróżnione kosze. - Konieczność mycia pojemników była warunkiem wielu umów podpisanych z gminami - wyjaśniał nam Andrzej Katarzyniec, prezes MPOiRD. - Zapłaciliśmy za wóz 500 tys. zł, resztę kosztów pokryje leasing, w wysokości ok. 250 tys. zł rocznie.

O komentarz na temat czyszczenia koszy poprosiliśmy Agnieszkę Zychlę, rzeczniczkę żagańskiego magistratu. - Mam informacje od kierownika MPOiRD, że pojemniki po odpadach bio są obmywane zawsze po opróżnieniu, czyli co 2 tygodnie - wyjaśniła nam. - Pojemniki na odpady komunalne raz w miesiącu. Są zatem myte regularnie.

Leszek Ziaja, powiatowy lekarz weterynarii zaznacza, że latem pojemniki powinny być częściej myte i dezynfekowane. - Do tego też trzeba stosować odpowiednie środki, likwidujące jaja much, które podczas upałów mnożą się bardzo szybko - tłumaczy

Przeczytaj też:**

**

Nieruchomości z Twojego regionu