Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Dowhan rezygnuje z rady

Alicja Bogiel 68 324 88 46 [email protected]
- Jestem jedynym radnym, który sam zrezygnował z mandatu. Nie chodzi mi o stanowisko - mówił na wczorajszej konferencji R. Dowhan, siedząc pomiędzy kolegami z PO: Arturem Zasadą (z lewej) i Adamem Urbaniakiem (z prawej)
- Jestem jedynym radnym, który sam zrezygnował z mandatu. Nie chodzi mi o stanowisko - mówił na wczorajszej konferencji R. Dowhan, siedząc pomiędzy kolegami z PO: Arturem Zasadą (z lewej) i Adamem Urbaniakiem (z prawej) fot. Paweł Janczaruk
Wczoraj radny PO Robert Dowhan zwołał konferencję prasową i ogłosił: - Nie odwołam się do sądu w sprawie mandatu radnego. Nie chcę komentarzy, że trzymam się stołka.

Było wzruszająco. R. Dowhan powstrzymywał nawet płynące do oczu łzy. Wtedy, gdy Artur Zasada, dziś europoseł, a wcześniej kolega z rady, opowiadał o zasługach "Roberta" w samorządzie i klubie żużlowym. Również przewodniczący rady Adam Urbaniak wychwalał partyjnego kolegę i serdecznie dziękował.
- Jestem przecież człowiekiem - mówił nam potem radny Dowhan, gdy pytaliśmy o to wzruszenie.
Powód emocji był jeden. R. Dowhan zdecydował, że odchodzi z rady. Nie będzie odwoływać się od decyzji wojewody, która wygasiła jego mandat. - Nie chcę komplikować pracy rady. Nie chcę czytać komentarzy, że trzymam się stołka. Nie zamierzam przysparzać pracy urzędnikom wojewody - wyliczał powody swojej decyzji.

Przypomnijmy, że wojewoda wygasiła R. Dowhanowi mandat, bo nie mógł on łączyć funkcji w samorządzie z szefowaniem klubowi żużlowemu (bo klub zarabia na miejskim stadionie). Zdaniem służb prawnych wojewody, radny złamał przepisy. I nie miało znaczenia, że sam na działalności w klubie nie zarabia ani złotówki. Że stadion jest przekazany MOSiR-owi, potem stowarzyszeniu, a klub jest na końcu tego łańcuszka... - Stosowanie przepisów antykorupcyjnych w tym przypadku jest bardzo dyskusyjne. To wylewanie dziecka z kąpielą - uważa A. Urbaniak. - Słyszałem też, że ustawa ma się w tej sprawie zmienić.

Radny Dowhan mógł jeszcze zabiegać w sądzie, by udowadniać swoje racje. I racje innych samorządowców, którzy stracili stanowiska za działalność sportową. Ale nie chciał. - Rozumiem. Też nie chciałbym zostać królikiem doświadczalnym i sprawdzać, jaka będzie decyzja sądu administracyjnego - komentuje A. Urbaniak. Nie bez znaczenia jest też fakt, że wybory za pasem, a walkę o mandat można by ocenić jako trzymanie się stołka.
R. Dowhan mówi wprost, że z polityki nie rezygnuje. I z wyborów też. Nie chciał wczoraj powiedzieć, gdzie będzie startował. Czy do rady, sejmiku, czy może... w wyborach prezydenckich. - Myślę o walce o prezydenturę - przyznał. - Ale nie tylko ode mnie zależy decyzja.

Gdyby R. Dowhan zechciał znów powalczyć o fotel radnego, Platforma na pewno wpisze go na listę. W ostatnich wyborach miał świetny wynik, a sprawa kolizji rada kontra klub żużlowy chyba jest zakończona. R. Dowhan już nie widnieje w rubryce "zarząd" w dokumentach stowarzyszenia, które dzierżawi stadion. Problemu prawdopodobnie nie ma, chociaż radny tak samo jak był szefem klubu, tak samo i jest.
Ostatnia sesja radnego Dowhana już we wtorek. To na niej odda swój mandat. W samorządzie zastąpi go Michael Herbich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska