Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Paluch, wicestarosta powiatu nowosolskiego: - Nie ma zagrożenia dla szkół

(jan)
Robert Paluch, wicestarosta powiatu nowosolskiego.
Robert Paluch, wicestarosta powiatu nowosolskiego. Filip Pobihuszka
Rozmowa z Robertem Paluchem, wicestarostą powiatu nowosolskiego, który opowiada nam o planach nowego zarządu.

- Kilka tygodni już minęło. Praca w odchudzonym, z pięciu do trzech osób, zarządzie jest lepsza?
- Przyznam szczerze, że na początku sam byłem sceptyczny i trochę psioczyłem, miałem pewne obawy, że ograniczy to w pewien sposób demokrację itd. Dziś jednak, patrząc na funkcjonalność, uważam, że zmniejszenie zarządu było dobrym rozwiązaniem, praca przebiega teraz bardzo sprawnie.

- Problemy do rozwiązania?
- Sporo. I te małe i te duże. Znamy, jako zarząd, jednak już doskonale administrację i na pewno nie tracimy czasu na "wdrażanie się". "Aparat" ma chodzić i koniec.
Według wstępnych założeń zamierzacie m.in. kontynuować starania o rewitalizację terenów, na których są dziś ruiny Odry. Realne to, czy skończy się na gadaniu?
Temat jest bardzo trudny, ponieważ chodzi o ogromne pieniądze, których dziś, mówiąc wprost, na horyzoncie nie widać. Co prawda pewne środki na rewitalizację niby mają być, jednak dziś nie ma jasnego określenia, czy w takim kształcie będziemy mogli się o nie ubiegać, tereny są poza tym własnością Skarbu Państwa. Ambicję jednak mamy, moim zdaniem warto spróbować stworzyć choćby spójną koncepcję odnośnie tego miejsca. Powalczymy.

Pieniądze od zawsze były problemem...
- Sprawy na pewno nie ułatwia nam również spłata długów, jeszcze za szpital we Wschowie. Może trzeba spróbować jeszcze raz do tego tematu wrócić, poruszyć to w ministerstwie? Moim zdaniem warto.

- Co dalej z hałdą na Dozamecie?
- Stworzyliśmy powiatowy zespół, w oparciu o ludzi z wydziału środowiska, odnośnie tego problemu. Zamierzamy rozpocząć od zidentyfikowania odpowiedzialności, a następnie spróbować wypracować procedury, które mogą pomóc w rozwiązaniu problemu, oczywiście w oparciu o wojewodę.

- W szkołach ponadgimnazjalnych będzie rewolucja?
- Nie, zależy nam jednak na zmianach, dzięki którym zatrzymamy w powiecie młodych ludzi. Bo dziś, mówiąc krótko jest gorzej niż źle. Musimy zracjonalizować bazę dydaktyczną, mamy także ambicję, w ramach specjalnego porozumienia, udoskonalić ją, stworzyć infrastrukturę, która właśnie przyciągnie i zatrzyma tu młode osoby.

- Temat szkół zawsze był drażliwy... Nie boicie się zmian?
- Nie boimy się. Żeby było jasne: nie chodzi o likwidacje, nie ma np. zagrożenia dla ZSP w Kożuchowie. Podobnie w Nowej Soli - chodzi jedynie o racjonalizację bazy edukacyjnej, która dziś nie jest wykorzystywana w 100 proc. Trzeba działać, jeśli chcemy zatrzymać tu uczniów, a następnie pracowników.

Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska