Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Siejka: - A krew będzie zielona

Piotr Jędzura
Robert Siejka ma 42 lata, od wielu lat związany ze środowiskiem tworzenia grafiki 3D w kraju. Szef gliwickiego studia The Farm 51 zajmującego się tworzeniem gier komputerowych.
Robert Siejka ma 42 lata, od wielu lat związany ze środowiskiem tworzenia grafiki 3D w kraju. Szef gliwickiego studia The Farm 51 zajmującego się tworzeniem gier komputerowych.
Rozmowa z Robertem Siejką szefem gliwickiego studia The Farm 51, w którym powstaje NecroVisioN.

- Niemcy jeszcze przed premierą zaznaczyli, że w NecroVisioN nie może być krwi.
- Od tego uzależniają wpuszczenie gry na niemiecki rynek. Co jest nakazem przynajmniej dziwnym i uzależnionym od zaszłości historycznych. Niemcy nie mogą poszczycić się chlubną przeszłością wojenną. Ocenzurowanie NecroVisioN w dużej mierze z tym się wiąże. Zdradzę, że Niemcy nie chcą również żadnego trupa na ekranie. Dlatego zaznaczyli, że po trafieniu ofiary znikają z ekranu. Pamiętam, że nasi zachodni sąsiedzi nakazywali już w niektórych grach robienie na przykład nie czerwonej, a zielonej krwi.

- Czy warto cenzurować gry komputerowe?
- Gry już od dawna są pod ostrą cenzurą. Na każdej umieszczany jest wiek, od jakiego można bawić się produktem. Na pudełku są doskonale widoczne symbole wskazujące na to, czy w danej grze jest przemoc, krew, a nawet niecenzuralne wyrazy.

- NecroVisioN jest grą brutalną.
- To nawet bardzo brutalna gra. I taka miała być, nikt nie zakładał, że będzie to obraz łagodny. To w końcu strzelanka, w dodatku z wiernie odtworzonymi elementami militarnymi. Jaki jest sens wydawania gry wojennej bez krwi czy ciał na polu walki. NecroVisioN to zabawa dla 13, 14 czy 15-latków, którzy odróżniają fikcje od rzeczywistości.

- Co zrobić, aby dzieci nie sięgnęły po tak brutalne gry?
- Rodzice muszą mieć kontrolę nad tym, co robią pociechy. Od dawna podkreśla się, że ostre gry są groźne dla dzieci. Tymczasem w internecie jest więcej gwałtu. To globalna otwarta sieć z wieloma niepożądanymi treściami. A nikt nie myśli o limitowaniu dostępu.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska