- Niemcy jeszcze przed premierą zaznaczyli, że w NecroVisioN nie może być krwi.
- Od tego uzależniają wpuszczenie gry na niemiecki rynek. Co jest nakazem przynajmniej dziwnym i uzależnionym od zaszłości historycznych. Niemcy nie mogą poszczycić się chlubną przeszłością wojenną. Ocenzurowanie NecroVisioN w dużej mierze z tym się wiąże. Zdradzę, że Niemcy nie chcą również żadnego trupa na ekranie. Dlatego zaznaczyli, że po trafieniu ofiary znikają z ekranu. Pamiętam, że nasi zachodni sąsiedzi nakazywali już w niektórych grach robienie na przykład nie czerwonej, a zielonej krwi.
- Czy warto cenzurować gry komputerowe?
- Gry już od dawna są pod ostrą cenzurą. Na każdej umieszczany jest wiek, od jakiego można bawić się produktem. Na pudełku są doskonale widoczne symbole wskazujące na to, czy w danej grze jest przemoc, krew, a nawet niecenzuralne wyrazy.
- NecroVisioN jest grą brutalną.
- To nawet bardzo brutalna gra. I taka miała być, nikt nie zakładał, że będzie to obraz łagodny. To w końcu strzelanka, w dodatku z wiernie odtworzonymi elementami militarnymi. Jaki jest sens wydawania gry wojennej bez krwi czy ciał na polu walki. NecroVisioN to zabawa dla 13, 14 czy 15-latków, którzy odróżniają fikcje od rzeczywistości.
- Co zrobić, aby dzieci nie sięgnęły po tak brutalne gry?
- Rodzice muszą mieć kontrolę nad tym, co robią pociechy. Od dawna podkreśla się, że ostre gry są groźne dla dzieci. Tymczasem w internecie jest więcej gwałtu. To globalna otwarta sieć z wieloma niepożądanymi treściami. A nikt nie myśli o limitowaniu dostępu.
- Dziękuję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?