Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robotnicy interwencyjni zawsze gotowi do pracy

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Jan Więcławski i Andrzej Jóźwiak zakończyli skręcanie mebelków w przedszkolu nr 7 i wzięli się za porządku w parku przyległym do placówki
Jan Więcławski i Andrzej Jóźwiak zakończyli skręcanie mebelków w przedszkolu nr 7 i wzięli się za porządku w parku przyległym do placówki Marousz Kapała
Dzięki ich pracy miasto i okolice wyglądają schludniej. - Robotnicy interwencyjni wykonali prace dla gminy za kilka milionów złotych - słyszymy w ratuszu w Sulechowie.

Jak co roku, z wiosną samorząd poprosił powiatowy urząd pracy o przydzielenie do robót porządkowych tzw. pracowników interwencyjnych.
- Pracę w tym roku podjęło 12 osób, zostali zatrudnieni na okres od 7 marca do 6 września - wyjaśnia Zbigniew Szklarz, odpowiedzialny w ratuszu za interwencyjnych. - Dwie z tych osób zostały oddelegowane do straży miejskiej, konkretnie do kontroli opłat za postój w strefie parkingowej.
Interwencyjni od razu dostali konkretne zadania. Przede wszystkim wysprzątanie ulic, chodników i rowów przydrożnych. Na pierwszy ogień poszła ul. Poznańska, Licealna, Chopina, parking "przy kominie", park Powstańców Wlkp., park Kościuszki, park przy wieży ciśnień, okolice cmentarza. Poza tym stare boisko przy ul. Sportowej, czyli "Wembley" i przyległy plac zabaw.

- Trzeba było też przejrzeć miejsca między blokami przy ul. Wojska Polskiego i Przyłącznej, wokół garażów w pobliżu ul. Koszarowej, Licealnej, bo tam "lubią gromadzić się śmieci" - przekazuje Z. Szklarz. - Natomiast w pobliżu ul. Rozwojowej pracownicy czyścili teren, który gmina przygotowuje do sprzedaży.
Nie wszyscy mieszkańcy zauważyli interwencyjnych. Choć zdołali oni wykonać już sporo prac na ulicach. Na szczęście czasem ktoś doceni ich pracę. - Tak, widziałam kilku panów porządkujących okolice stawku przy ul. Judyma - mówi pani Zofia spacerująca z wnuczką i dodaje: - Boję się, że "za chwilę" będą musieli przyjść poprawiać, bo ludzie nie zawsze trafiają do kosza.

Najbardziej prace są zauważalne w instytucjach, jak szkoły, świetlice wiejskie, remizy strażackie czy ratusz.
- Napisałam prośbę do Swedwoodu o mebelki, gdyż dotychczasowe, jak to w przedszkolu, zużyły się - informuje Dorota Klak, dyrektorka przedszkola "Pod Muchomorkiem". - Meble dotarły, ale trzeba było je poskręcać. Poprosiłam burmistrza o oddelegowanie interwencyjnych. No i mamy już wszystko zrobione.
Ale na meblach się nie kończy. "Oddelegowanych" pracowników spotykamy w parku przy przedszkolu. Porządkują teren po zimie. - Pomagamy, żeby było czysto i schludnie - mówi Jan Więcławski. D. Klak nie może się nachwalić, jak w zeszłym roku pan Jan z kolegą dobrze ułożyli chodniki polbrukowe na przedszkolnym podwórzu. - Poza tym akurat woźny jest na zwolnieniu, więc dwie pary męskich rąk są tutaj wprost idealne do pomocy - stwierdza dyrektorka.

Szklarz ma kolejną listę zadań na najbliższy okres. Konieczna jest nieustanna wymiana zniszczonych znaków drogowych, szykuje się poprawa chodników na ul. Okrężnej, remont mieszkania przy podstawówce nr 1, malowanie "kopert" na jezdniach...
- W ciągu ostatnich lat interwencyjni wykonali prace za kilka ładnych milionów złotych - wskazuje Z. Szklarz.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska