Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice i dzieci nie będą pominięci w konsultacjach dotyczących oświaty w gminie Świebodzin

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
M. Tomaszyk, zastępca burmistrza odpowiedzialny za gminną oświatę w świebodzińskim urzędzie miejskim
M. Tomaszyk, zastępca burmistrza odpowiedzialny za gminną oświatę w świebodzińskim urzędzie miejskim Gmina Świebodzin
Rodzice uczniów, a przede wszystkim sami uczniowie są stale poddawani eksperymentom. Nigdzie nie wprowadza się tyle zmian co w oświacie. Przed nowymi rozwiązaniami stoi również gmina Świebodzin. O przygotowaniach do zmian w świebodzińskiej oświacie mówi zastępca burmistrza Mikołaj Tomaszyk.

Po zebraniach szkolnych rodzice uczniów świebodzińskich podstawówek poczuli się mocno zaniepokojeni. - Wychowawca pokazał nam ogłoszenie o zmianie obwodów szkolnych. Jestem oburzona i zrobię wszystko, żeby do tego nie doszło - mówi nam jedna z matek, która woli się wypowiadać anonimowo (nazwisko do wiadomości redakcji). - Nam się przeorganizuje życie, pojedyncze dzieci będą wyrywane z klas. Ja nawet mieszkanie zmieniłam, żeby dzieci chodziły do szkoły, którą wybraliśmy. Wiele robiłam, żeby pogodzić system dwuzmianowy. Rozumiem wygaszanie gimnazjum i brak pracy dla nauczycieli, ale to nasze dzieci nie mają stabilizacji, nie czują się bezpiecznie - podkreśla.

Pomysł radnego zamieszał

Skąd wzięło się zamieszanie i niepokój rodziców? Na początku stycznia kierownik gminnej oświaty przedstawił radnym i burmistrzowi do przeanalizowania trzy wersje możliwej reorganizacji funkcjonowania szkół od 1 września. Na komisji oświaty rady miejskiej, jej przewodniczący Daniel Prałat zaprezentował czwartą wersję rozwiązania problemu, jak zyskać uczniów po wyjściu gimnazjalistów. Pomysł trafił do rad pedagogicznych i rad rodziców świebodzińskich szkół do przeanalizowania i zajęcia stanowiska.

Kosmetyka obwodów

Ostatecznie komisja oświaty wnioskuje o zaktualizowanie obwodów szkół - jedynie z racji zmiany nazw ulic oraz nowo powstałych ulic i osiedli. I taki projekt ma trafić pod obrady radnych. - Jesteśmy na etapie konsultowania i opiniowania, decyzje w tym zakresie nie zostały podjęte - uspokaja kierownik oświaty Ryszard Graczyk.

Władza musi się rozeznać

Sprawy oświatowe podlegają w urzędzie miejskim drugiemu zastępcy burmistrza. Mikołaj Tomaszyk przyznał, że urząd potrzebuje więcej czasu, żeby zobaczyć, w jaki sposób jest oświata ułożona z punktu widzenia założeń reformy oraz zapewnił, że jeśli będzie konieczność dokonania zmian, wówczas gmina wystąpi z propozycją, która będzie szeroko konsultowana. Władza potrzebuje na rozpoznanie dwa do trzech miesięcy.

Zastępca burmistrza M. Tomaszyk podkreśla, że w kwestii organizacji gminnej oświaty potrzeba dużo spokoju. - Trzeba pamiętać, że oświata to nie tylko budżet oświaty, który dużo kosztuje miasto, natomiast to są konkretne dzieci i poziom kształcenia, który im chcemy zagwarantować, jak najwyższy na terenie gminy. To jest też kwestia zatrudniania nauczycieli oraz wykorzystania istniejących obiektów oświatowych. To są też postulaty rozbudowy substancji materialnej szkół czy też przedszkoli - wylicza zastępca burmistrza i dodaje, że już rozpoczął spotkania z dyrektorami, ale nie w urzędzie tylko w szkołach i przedszkolach.

Szerokie konsultacje

- Proszę nie oczekiwać, że tak ważne decyzje dla miasta i mieszkańców będą podejmowane z dnia na dzień. One muszą być dobrze przemyślane, ponieważ polityka oświatowa stanowi ważną politykę każdej jednostki samorządu terytorialnego. Edukacja przedszkolna, szkolna, ale także ta senioralna, to są sprawy, które wymagają zintegrowanego spojrzenia - mówi zastępca burmistrza.

M. Tomaszyk podkreśla, że każda propozycja będzie bardzo szeroko konsultowana z dziećmi, z uczniami oraz z rodzicami nie tylko tymi, którzy są reprezentowani w radzie rodziców, a także z dyrektorami i nauczycielami.
- Musimy zobaczyć, czego od nas oczekują mieszkańcy - zaznacza M. Tomaszyk i przypomina, że prawo oświatowe krępuje m.in. ruchy dające pewną dowolność dziecku i rodzicowi w wyborze szkoły. - Są szkoły, są nauczyciele, są też obwody - tutaj konkurencję dopuszczamy w indywidualnych przypadkach, ale najpierw muszą być przyjęte dzieci z poszczególnych obwodów, bo to jest naszym obowiązkiem - podkreśla.

Delikatny temat

Drobne korekty organizacyjne będą proponowane choćby z uwagi na dostrzeżenie zmian w strukturze demograficznej gminy. Jednak decyzje zawsze będą definiowane wokół wysokiego poziomu kształcenia po to, by uczniowie po świebodzińskich szkołach znaleźli miejsca pracy w naszym mieście i gminie, co może zmniejszyć wysoka obecnie emigrację zarobkową.

To jest sprawa delikatna, nie boimy się tego tematu, natomiast musimy mieć do niego więcej wiedzy i tej skonsultowanej wiedzy też - podsumowuje M. Tomaszyk.

POLECAMY: Jak upchnąć podwójny rocznik w szkołach?

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska