W minionym roku gimnazjalista Szymon Belgrau pobił cztery szkolne rekordów w biegach, ostatnio był trzeci na mistrzostwach województwa. Przywiózł też brązowy medal z mistrzostw makroregionu, gdzie na trasie o długości dwóch tysięcy metrów rywalizował z najlepszymi zawodnikami z kilku województw. To jego ulubiony dystans, choć doskonale sobie radzi nawet na pięciu czy dziesięciu kilometrach.
W u.br. młody sportowiec korzystał z gminnego stypendium. Teraz nie ma co liczyć na finansową pomoc władz miejskich, gdyż zmieniły się zasady przyznawania stypendiów. Informowaliśmy o tym w minionym tygodniu w artykule. Dlaczego Szymon nie dostanie już pieniędzy?
- Bo mam czwartą klasę, a w myśl nowych przepisów o stypendia mogą się ubiegać zawodnicy z trzecią klasą, lub wyższą - żali się młody lekkoatleta.
Szymonowi zabrakło ułamków sekundy
Do tej pory biegacz dostawał 120 zł miesięcznie. Pieniądze wydawał na obuwie i wyjazdy na zawody. Jego ojciec Witalis Belgrau zaznacza, że dzięki stypendium Szymon mógł trenować i startować w wielu imprezach.
- W naszym domu się nie przelewa. Straciłem ostatnio pracę, żyjemy z dziećmi ze skromnej pensji żony. Tymczasem buty do biegania kosztują 200 złotych. Teraz nie stać nas na taki wydatek, ani nawet na wyjazdy na imprezy lekkoatletyczne - mówi jego ojciec.
Trener biegacza Grzegorz Kaczmarek zaznacza, że w przypadku tak młodych zawodników trzecia klasa to spore osiągnięcie. Do czwartej jego podopiecznemu zabrakło zaledwie dwudziestu setnych sekundy.
- Podczas kwalifikacji panowała fatalna pogoda. Było zimno, padał deszcz. Start odbył się z półgodzinnym poślizgiem. Szymon wystartował zziębnięty. W innych warunkach z pewnością by wywalczył trzecią klasę. Miał niestety pecha - opowiada Kaczmarek.
Przecież reprezentuja swoje szkoły
Ewentualne złagodzenie kryteriów nic nie da Szymonowi. Inny punkt uchwały stypendialnej stanowi, że o stypendia mogą się ubiegać tylko zawodnicy klubów zarejestrowanych na terenie gminy. Tymczasem młody lekkoatleta trenuje w międzyrzeckiej sekcji Lubusza ze Słubic. Podobnie jak kilkunastu innych gimnazjalistów, licealistów i studentów z Międzyrzecza.
- Ten zapis to jakiś absurd. Przecież na turniejach wojewódzkich zawodnicy reprezentują swoje szkoły, czyli także Międzyrzecz - mówi ich szkoleniowiec.
Marian Sierpatowski: - Uchwała zostanie zmieniona!
Podopieczni G. Kaczmarka wiele razy rozsławiali Międzyrzecz na krajowych i europejskich bieżniach. Np. kilka lat temu Beata Gorzelańczyk, Agnieszka Kasica czy Monika Grabarek wielokrotnie wygrywały mistrzostwa Polski, reprezentowały nasz kraj na mistrzostwach Europy i świata.
Teraz stypendiów jednak by nie dostały, bo przecież trenowały w słubickim klubie, a nie w międzyrzeckim. Zdaniem G. Kaczmarka, powołanie w mieście stowarzyszenia lekkoatletycznego nie ma większego sensu.
- Lubusz jest klubem pierwszoligowym. Moi zawodnicy rywalizują tam z elitą regionu. To dla nich dodatkowy doping - tłumaczy.
Uchwałę opracował i zatwierdził komisarz Marian Sierpatowski, który ma kompetencję i burmistrza i rady miejskiej. Wczoraj rozmawialiśmy z nim na ten temat. Powiedział, że zweryfikuje decyzje i zmieni kryteria. - Wkradły się tam pewne błędy, które zostaną poprawione - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?