Ledwo przyszło na świat. Małe, niewinne, bezbronne. Nie żyło nawet dnia, bo rodzice uśmiercili go z zimną krwią. Najpierw bili, a potem wrzucili do dołu kloacznego w wolnostojącej toalecie. I może zbrodnia nie wyszłaby na jaw gdyby nie czujny sąsiad. To on zawiadomił policję. Wiedział, że kobieta mieszkająca nieopodal była w ciąży. Od kilku dni jednak widać było wyraźnie, że już nie jest. Dziecka jednak nigdy nie widział przy matce.
To wzbudziło jego podejrzenia i doniósł o tym fakcie policji. Funkcjonariusze udali się pod wskazany adres. Kobieta wyjaśniła, że poroniła dziecko w toalecie. Zdaniem biegłego scenariusz był inny. A przyczyną śmierci noworodka były obrażenia głowy z częściowym oskalpowaniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?