Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzimy boski trunek dopiero za rok

(mat)
Wino produkcji zielonogórskich właścicieli winnic jeśli pojawi się podczas tegorocznego Winobrania, to tylko okazjonalnie.

Uchwalona w lipcu nowelizacja ustawy winiarskiej zakłada, że sprzedawać efekty pracy z własnych plantacji mogą ci, którzy zarejestrują winnicę do 12 września. W praktyce jednak, biorąc pod uwagę fakt, że proces produkcji wina to minimum rok, boski trunek z zielonogórskich winnic może się pojawić w sprzedaży dopiero podczas Dni Zielonej Góry za rok. Z tegorocznych zbiorów.

- To i tak dla nas duży sukces - cieszy się prezes Zielonogórskiego Stowarzyszenia Winiarzy Roman Grad. - Mimo wszystko Winobranie bez lokalnego wina dużo traci. Turyści już są zmęczeni tylko mówieniem o winiarskich tradycjach miasta. Wreszcie chcieliby spróbować naszego wina. Bo fajnie, że są winnice. Ale każdy jest ciekawy, co z tego wynika.
Zielonogórskie wino co prawda może się pojawić już w tym roku, ale tylko okazjonalnie. - Być może winiarze, na przykład podczas korowodu, zdecydują się poczęstować mieszkańców owocami swojej pracy - uśmiecha się Grad.

I od razu dodaje, że na razie powierzchnia rodzimych winnic jest taka, że zielonogórskiego wina dla wszystkich gości Winobrania starczyłoby może na... kilka godzin. - Jesteśmy w stanie wyprodukować jakieś kilkanaście tysięcy litrów. Biorąc pod uwagę fakt, że w czasie święta odwiedzają nas setki tysięcy i każdy wypije choć szklaneczkę... Wnioski nasuwają się same - podsumowuje prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska