To już tradycja, że wierni na koniec festiwalu - po uroczystej mszy świętej - udają się w kolorowym, radosnym marszu do kolejnej świątyni. Śpiewają, niosą transparenty, balony. By w Miasteczku Życia cieszyć się, że możemy być tu i teraz ze swoimi bliskimi.
Przez tydzień w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej trwał Festiwal Życia. Tegoroczne hasło brzmiało: Kto w rodzinie - ten nie zginie. - Po raz kolejny uczestniczę w tym wydarzeniu, bo uważam, że rodzina jest najważniejsza Trzeba to podkreślać na każdym kroku - uważa Teresa Grabicz, która razem z córką Kingą i jej mężem Krzysztofem przyszli na niedzielną Eucharystię, odprawioną pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego, do kościoła pw. Najświętszego Zbawiciela. To stąd po mysz wyruszał Marsz Życia, który tradycyjnie przeszedł ulicami miasta do kościoła pw Ducha Św. Przed świątynią zorganizowano Miasteczko Życia (m.in. pokazy pierwszej pomocy przedmedycznej, gry i zabawy dla dzieci, konkurs fotograficzny, poczęstunek). Spotkania, wspólne modlitwy i różne imprezy odbywały się każdego dnia tygodnia. Wierni w parafiach podejmowali duchową adopcję dziecka poczętego.
W Teatrze Lubuskim mieli okazję obejrzeć spektakl "Światełko" w wykonaniu Teatru Kleryckiego Zdumienie, a w Sali Jasnogórskiej parafii pw. Ducha Św. - filmy: "Największy z Cudów" oraz "Fireproof". W parafii pw Najświętszego Zbawiciela odbył się koncert zespołu New Life' , a w parafii pw. Św. Franciszka z Asyżu - wieczór chwały. Organizatorem Festiwalu Życia jest Wydział Duszpasterstwa Rodzin, przy współudziale różnych stowarzyszeń i wspólnot religijnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
