1/4
- Musicie zostać w izolacji, musicie! Jeśli nie, to nas ten łotr wytruje. To bardzo groźna choroba. Młodzi lekceważą zagrożenie, a ono jest realne – apeluje pani Maria.
2/4
- Mój ojciec miał mały pensjonat w Szczyrku. Parę dni wcześniej byli u niego Holendrzy. Padł im akumulator i tata zaniósł im prostownik. To był ich jedyny bezpośredni kontakt - mówi Pani Maria.
3/4
- Ojciec zaczął się źle czuć. Początkowo wyglądało to na zwykłe przeziębienie. Z dnia na dzień jednak gasł. Byłam przekonana, że to może być koronawirus – wspomina pani Maria.
4/4
- Dopiero jak się dowiedzieli, że teść zmarł na koronawirusa, postanowili nam zrobić testy. A prosiliśmy o nie już tydzień wcześniej – mówi pan Zbigniew.