Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinne interesy

LESZEK KALINOWSKI
Rozwijają się małe firmy i rodzinne zakłady. Zatrudniają pracowników. To już nie handel, lecz usługi i produkcja.

Stefan Jaracz przez ostatnich kilka lat zajmował się handlem. Zarabiał głównie na Niemcach. Ten czas już się skończył. Najwyższa pora rozejrzeć się za czymś innym. - Miasto na handlu stało - mówi. - Teraz wszystko siada. I miasto się zwija.
- Wielu zdolnych, młodych ludzi stąd ucieka - opowiada eskpedientka Grażyna Wołoszyńska. - Bo niby co mają tu robić? Żadne zakłady nie powstają.
Zdaniem burmistrza Lecha Kiertyczka, gdyby nagle w mieście powstał zakład zatrudniający 450 osób, wszyscy by o tym mówili. Ale nikt nie zauważył, że właśnie tyle nowych miejsc pracy powstało w małych firmach.
- Te małe zakłady są bezpieczniejsze, bo nawet jeśli któryś padnie, pracę straci niewielu. Gdyby niedobrze zaczęło się dziać z dużą firmą, wtedy dla miasta to tragedia - dodaje i przypomina, jakie spustoszenie spowodowała likwidacja wojska czy upadek Cariny, zatrudniającej 2 tys. ludzi.
Wiceburmistrz Zenon Turowski podkreśla, że ważne jest także to, iż wszystkie nieruchomości po zakładach, które padły, zostały sprzedane i rozpoczęto w nich działalność.
Na terenach powojskowych pojawił się zakład meblowy Iwanicki, który zatrudnia 40 osób, a w przyszłości zamierza nawet 100. Podobną liczbą pracowników może pochwalić się firma metalurgiczna Hamer (także na terenie powojskowym).
- Ok. 50 pracowników ma spółka polsko-holenderska Vokol, produkująca m.in. podwozia do cystern. Chce się rozwijać, zwróciła się do nas o dodatkowe grunty - mówi L. Kiertyczak. - Dodatkowy teren dokupił też Garden Center, który chce prowadzić także produkcję ogrodniczą.
- Nową firmą jest Top Schrank zajmująca się produkcją szaf wewnętrznych. Właśnie wyremontowała starą halę - dodaje wiceburmistrz. - Trwa wykonywanie przyłączy gazowych, lada moment hala zostanie oddana do użytku. 40 osób ma tam znaleźć pracę.
Rozwija się firma Dekor z nowym studiem meblarskim. Zatrudniająca 100 osób firma Poniatowski kupiła ostatnio park maszynowy do produkcji okien.
- Kromet przeszedł prywatyzację i utrzymuje zatrudnienie na tym samym poziomie, co przed prywatyzacją - mówi burmistrz. - W kolejce do uruchomienia działalności czekają kolejne zakłady, np. drukarnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska