Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinny dramat. Dzieci trafiły do aresztu albo domu dziecka

Janczo Todorow, (decha) [email protected] 68 324 88 79
Piotr Jędzura
Bracia gwałcący młodszą siostrę. Podejrzenie, że ten rodzinny dramat ma więcej ofiar. Jak to możliwe, że nikt nie domyślał się, iż za progiem tego domu jest... piekło.

W pierwsze relacje mediów ludzie w niewielkiej wsi w powiecie żarskim nie uwierzyli. Bo czy ktoś mógł przypuszczać, że "coś takiego" może dziać się w normalnej rodzinie. Owszem, trzymali się na uboczu, było wiadomo, że u nich się nie przelewa, przynajmniej jeśli chodzi o pieniądze. Ale żeby coś takiego... Dopiero, gdy sąd w Żarach zdecydował się aresztować na trzy miesiące dwóch braci, a wobec trzeciego zastosował dozór policji pomyśleli, że coś pewnie jest na rzeczy. I natychmiast przypomnieli sobie, że starsza siostra dziewczyny, ta, która skończyła - cytując jednego z mieszkańców - w wariatkowie też mówiła o gwałtach. Wielu ludzi też zaczęło nagle widzieć. Że była taka cicha. Że tak przemykała, jakby nie chciała, aby ktoś ją zobaczył.

Teraz tez można usłyszeć, że uczniowie gimnazjum w Mirostowicach Dolnych bardzo często zwracali uwagę na to, że ich koleżanka była smutna i zapłakana. Kiedy pytali co się stało, odpowiadała cicho "nic" i odchodziła na bok. Nie chciała się także rozebrać na lekcjach wychowania fizycznego. Uczniowie szeptali po kątach, że jest bita w domu i wstydzi się siniaków.

Dopiero teraz wyszło na jaw, że rodzina od 1997 roku była pod nadzorem kuratora, a rodzicom ograniczono prawa rodzicielskie. Przez te lata kurator nie dostrzegł jednak niepokojących sygnałów. I teraz nagle rozmowa z wychowawcą w dramatycznych okolicznościach. Po zakończeniu lekcji odmówiła wejścia do autobusu, który miał zawieźć ją do domu. Mówiła, że szybciej się zabije niż wróci do tego piekła...

- To zapewne uratowało jej życie - opowiada matka kolegi dziewczyny i chwali zdecydowaną postawę wychowawcy, który nie zlekceważył sygnału, natychmiast zareagował. Nauczyciela chwali także wójt Wiesław Polit. - Przy najbliższej okazji chcemy publicznie mu podziękować za jego zdecydowaną postawę.

Dziewczyna trafiła do domu dziecka. W poniedziałek Sąd Rodzinny i Nieletnich postanowił umieścić również w domu dziecka jej małoletnich braci oraz młodszą siostrę.

- Rodzice są niewydolni wychowawczo - twierdzi Janina Krywińska, prezes Sądu Rejonowego w Żarach. - Wcześniej mieli ograniczoną władzę rodzicielską. To, co się stało z ich starszą siostrą wskazuje na to, że rodzice nie mogą spełniać należycie tej władzy. Małoletnie dzieci będą na razie w domu dziecka, bo trudno będzie dla całej czwórki znaleźć rodzinę zastępczą.

Według Lucyny Hoffmann-Czyżyk, dyrektorki poradni psychologiczno-pedagogicznej w Żarach, dziewczyna powinna jak najszybciej zostać poddana terapii psychologicznej. - Im szybciej tym lepiej. Nie ma żadnych formalności, wystarczy, że dom dziecka zgłosi się do nas i niezwłocznie zajmiemy się tą dziewczyną - deklaruje Hoffman-Czyżyk. Dyrektorka poradni tłumaczy, że skutki molestowania mogą pozostać w psychice dziewczyny na długie lata. Zwłaszcza że działo się to w rodzinie. - Dziewczyna może mieć problemy w nawiązywaniu kontaktów damsko-męskich, ze stałymi związkami... A i to, że pozostałe dzieci zostały wyrwane z rodziny, nie jest do końca korzystne. Nie powinno się ich rozdzielać - dodaje dyrektorka poradni.

Wszyscy zastanawiają się jak to jest możliwe, że przez tak długi czas ta tragedia mogła rozgrywać się niemal na ich oczach. Mieszkańcy niewielkiej wsi zapewniają, że nic nie widzieli. Zresztą przecież dom tej rodziny stał na uboczu. Być może teraz śledczy odkurzą dawną sprawę, kiedy podejrzewano ojca o molestowanie starszej córki. Czy jej choroba psychiczna ma z tym związek? Czy ta tragedia ma więcej niż jedną ofiarę?

W rozmowie z "GL" rodzice, bracia twierdzą, że to wszystko wymysł dziewczyny. A matka dodaje, że nie pilnuje po nocy, kto po pokojach chodzi. I jeśli dziewczynie lepiej jest w domu dziecka niż przy rodzinie, to niech sobie tam zostanie...

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska