Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok w naszych portfelach

Karolina Wołotowska 530 97 47 80 [email protected]
sxc.hu
sxc.hu
Pisząc raport o cenach w 2012 roku uporczywie szukaliśmy zapowiedzi obniżek. Nadziei na lepszy tańszy, przyjaźniejszy dla konsumentów rok pozbawiał nas skutecznie każda rozmowa z fachowcami. Będzie drożej. Bez dwóch zdań!

Najpierw Wojciech Warski, ekspert ds. gospodarki z BCC zapytany o to, czy nowy rok przyniesie ulgę naszym portfelom, twardo sprowadził nas na ziemię. - Wszystko pójdzie w górę. Od żywności po energię, odzież, a nawet usługi - powiedział. Na talerze trafi jedzenie droższe o średnio 4-5 procent!

- Cena niektórych produktów skoczy jeszcze wyżej. Na przykład za olej roślinny i produkty pochodne zapłacimy o 15-20 procent więcej - przewiduje Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców. A wszystko to w wyniku słabszych zbiorów rzepaku. Niewątpliwie droższe będzie także mięso. Już od ubiegłego roku, za kilogram drobiu, wieprzowiny płacimy średnio o dwa złote więcej. Powód?– Cena pasz jest wyższa. Za paliwo płacimy więcej, rachunki za gaz, energię będą wyższe. A to wpłynie na wysokość kosztów produkcji – tłumaczył Gantner.

Podobne czynniki wpłyną także na cenę pieczywa i produktów mlecznych. - Między innymi podwyżka składki rentowej dla pracodawców, akcyza na olej napędowy spowodują, że koszty produkcji wzrosną, a więc chleb będzie musiał podrożeć - tłumaczy Arkadiusz Kleszczewski właściciel piekarni w Nowym Kisielinie. O tym, że do ciepłej bułeczki więcej zapłacimy za ser czy mleko wie Henryk Kuźma, właściciel mleczarni w Sławie. - Podwyżki są murowane - zapewnił.

Wiemy już, że za energię elektryczną w 2012 zapłacimy średnio o 5,1 procent więcej. - Cena oleju napędowego w przyszłym roku wzrośnie o 0,20 gr na litrze. Oczywiście nie od razu. Do wyższych cen koncerny będą klientów powoli przyzwyczajać. A wszystko to na skutek wprowadzenia wyższej akcyzy - powiedział Krzysztof Romaniuk analityk rynku paliw.

Ale to jeszcze nie koniec niepokojących zapowiedzi. Nawet słynące z bardzo niskiej ceny produkty z Chin będą droższe. - Ten kraj ma galopującą dynamikę wzrostu gospodarczego. Koszty produkcji tam stale rosną - mówi Warski. Co to znaczy? Że w Azji jest coraz mniej taniej siły roboczej, dzięki której europejski rynek był zasilany niedrogimi chińskimi produktami. Budowanych jest tam coraz więcej fabryk. Rynek pracy staje się bardziej konkurencyjny, a pracownicy więcej zarabiają. Za te zmiany płacą konsumenci.

W przyszłym roku rodzice też będą musieli uważniej planować wydatki. Nie dość, że od września czesne za przedszkola wzrosły o około 22 procent, to za ubranka dla maluchów zapłacimy w nowym roku 16 procent więcej. VAT na odzież przeznaczoną dla dzieci do 2 roku życia, z 8 procent skoczy do 23. - Nie ma co komentować. Po prostu likwidujemy firmę. Bo sprzedaż jest nieopłacalna - zszokowała nas tą informacją Jadwiga Andruszewska z firmy Jaga. Inni hurtownicy są bardziej optymistyczni. - Klienci do tej sytuacji się przyzwyczają. Żeby ominąć podwyżki cen ubranek, będziemy sprowadzać je z Anglii, bo tam jest taniej - powiedział nam sprzedawca z centrum dystrybucji odzieży, którą sprzedaje w całej Polsce.

Podczas rozmów z producentami i sprzedawcami zobaczyliśmy światełko w tunelu. Coś jednak może stanieć. - W dół mogą pójść ceny sprzętów AGD rodzimej produkcji – uważa Warski. - Bo bardzo rośnie u nas produkcja. Znacznie przewyższa popyt. Więc, żeby sprzedać to, co wyprodukowano, handlowcy obniżą koszty zakupu. Jednak bezpośredni sprzedawcy tych wieści nie chcą potwierdzić. - Nie sadzę, by ceny poszły w dół. Mają na to wpływ wahania waluty i ceny paliwa. Na daną chwilę utrzymają się na takim samym poziomie. A wręcz spodziewamy się kilkuprocentowej podwyżki - powiedziała Monika Białowąs, kierownik sklepu audio - video w Żarach.

Zdaniem Warskiego w dół pójdą ceny mieszkań. - Owszem stanieją w większych miastach. Bo tam mają, z czego tanieć. W Krakowie, Warszawie cena za mkw. wynosi około 8 tys. zł. A przecież koszt budowy jest podobny. Ale w takich miastach jak Zielona Góra, czy Gorzów obniżki wydają się mało realne - powiedział Mateusz Bocheński, specjalista ds. sprzedaży w firmie budowlanej Rajbud.

Możemy liczyć także na niższe koszty połączeń telefonicznych. - Ceny usług telefonii komórkowej systematycznie spadają. Mamy nadzieję, że przyszły rok też przyniesie korzystne finansowo rozwiązania dla klientów - powiedziała Ewa Sankowska - Sieniek, rzeczniczka sieci Play.

Na osłodę tych trudnych do przełknięcia informacji o podwyżkach usłyszeliśmy także, że ceny dużych wyrobów przemysłowych, takich jak samoloty, jachty będą spadać. Sęk w tym, że niewielu klientów interesują takie zakupy.

Dobrą informacją jest także to, że niektórzy z nas będą mieli wyższe dochody w przyszłym roku. Pracodawcy muszą podwyższyć od stycznia płacę minimalną do 1.500 zł brutto. Ma to też wpływ na różne pochodne od tej pensji świadczenia. Np. o 100 zł więcej dostanie rodzic uprawniony do pobierania świadczenia pielęgnacyjnego, który zajmuje się niepełnosprawnym dzieckiem. Rząd zapowiedział też podwyżki pensji policjantów średnio o 300 zł, a nauczycieli o 3,8 proc.

Czytaj też: W 2012 r. czeka nas podwyżka cen paliw, papierosów i likwidacja lokat "antybelkowych"

Na co i ile pieniędzy przeznaczamy z domowego budżetu (w przeliczeniu na jedną osobę)? Dane z 2010 roku z zielonogórskiego oddziału GUS.

10,81 zł

Tyle miesięcznie wydawaliśmy na edukację. To niewiele w porównaniu do innych kosztów utrzymania. I niewiele się tu zmieniamy. W ciągu 10 lat te wydatki wzrosły zaledwie o 3,53 zł na miesiąc! W 2000 r. na ten cel wysupłaliśmy 7,28 zł, a w 2010 - 10, 81 zł.

33,68 zł

Tyle wydajemy na alkohol i papierosy. Na kształcenie żałujemy, ale na używki wydajemy kasę lekką ręką i coraz więcej przeznaczamy na ten cel pieniędzy. W 2010 r. miesięcznie wydawaliśmy średnio 33,68 zł. To prawie o 50 procent więcej niż w roku 2000.

42,77 zł

Tyle wydajemy na zdrowie, ale nie ma tu reguły, że z roku na rok więcej. Dopłacamy za prywatne wizyty i wykup leków. W 2010 roku choroba z portfela zabierała nam w miesięcznie średnio 42,77 groszy. To o 7 zł mniej niż w rok wcześniej.

54,35 zł

Tyle średnio kosztują nas co miesiąc zakupy w sklepach odzieżowych i obuwniczych. Od 2000 r. dwa razy więcej wydajemy na to, aby się ubrać. Chętnie korzystamy z przecen i wszelkich wyprzedaży. Coraz więcej osób kupuje też w internecie.

196,56

Prawie 200 zł miesięcznie przeznaczamy na opłaty związane z utrzymaniem mieszkania, w przeliczeniu na jedną osobę w domu. To o 89,03 zł więcej niż 10 lat temu. Dodatkowo na wyposażenie domu wydajemy 42,77 zł. To o 7 mniej niż rok wcześniej.

245,91

Lwią część tego, co zarobimy - przejadamy. Na jedzenie i napoje bezalkoholowe w 2010 roku przeznaczyliśmy 245,91 zł. Pięć lat temu kosztowało nas to o 50,22 mniej. Zaś w 2000 r. robiliśmy zakupy żywnościowe za 186,56 zł.

 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska