Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy będą sprzedawać swoje wyroby?

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Eugeniusz Niparko niesie formy z ciastem do pieca. Po godzinie wyciągnie pyszne chleby, które chciałby legalnie sprzedawać. Jako rolnik, a nie jako piekarz.
Eugeniusz Niparko niesie formy z ciastem do pieca. Po godzinie wyciągnie pyszne chleby, które chciałby legalnie sprzedawać. Jako rolnik, a nie jako piekarz. Paweł Kozłowski
Grupa posłów pracuje w Sejmie nad przepisami, które mają pozwolić rolnikom sprzedawać chleb i dżemy.

Na drzwiach do piwnicy na podwórku Eugeniusza Niparki zawisła duża kserokopia archiwalnego artykułu z "Gazety Lubuskiej". Marzec 2003. Tytuł "Przekonajcie mnie do Unii". Na zdjęciu Niparko przed swoim domem ściska przekreśloną flagę Unii Europejskiej z hasłem "3 razy Nie". - Dziesięć lat temu była duża akcja informacyjna przed referendum akcesyjnym. Zwróciłem się wtedy do gazety z prośbą, by przekonała mnie, rolnika, do Unii - opowiada. "GL" zorganizowała debatę, w której oprócz Niparki wzięli udział pracownicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Powstał artykuł. - Już wtedy zwracałem uwagę na problemy rolników, którzy nie mogą we własnym gospodarstwie sprzedawać przetworzonej żywności, a więc chleba, który robią z własnego zboża, czy wędliny z hodowanej przez siebie świnki - wspomina pan Eugeniusz. - Wtedy od urzędnika usłyszałem, że po to wchodzimy do Unii, żeby to się zmieniło. Mija dziesięć lat. No i się zmieniło. Na gorsze.

Sprzedawali swoje chleby i wędliny. A w Polsce jest to nielegalne!

Archiwalny artykuł z "GL" Niparko powiesił w ub. sobotę. Zerknęło na niego około 200 osób, które przyjechały do Białkowa koło Cybinki, by... kupić chleb, kaszankę, salceson, sery i słoninę. Akcja miała być krzykiem. Może jeszcze nie rozpaczy, ale na pewno bezsilności wobec przepisów. Bo w Polsce rolnicy - w odróżnieniu od ich kolegów z Unii - nie mogą sprzedawać w swoich gospodarstwach żywności przetworzonej, a więc chlebów, dżemów, wędlin (według naszego prawa przekrojona główka kapusty jest już produktem przetworzonym). Mogliby to robić, lecz już nie jako rolnicy, tylko przedsiębiorcy. A wtedy pogrążyłyby ich wyższe podatki. W ostatnich kilku miesiącach o problemie pisaliśmy czterokrotnie. Władysław Piasecki, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, mówił nam, że przepisy można zmienić. - Ale z drugiej strony jest lobby wielkich przetwórni i marketów, dla których rolnicy byliby konkurencją. Nasza siła sprawcza jest widocznie za słaba, bo napotykamy na ścianę niechęci - podkreślał.

Dla rolników mamy jednak dobrą wiadomość. Przekazała nam ją w czwartek Krystyna Sibińska z Gorzowa, posłanka PO, która jest członkiem sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi. - W jej ramach powstała podkomisja, która ma przygotować projekt uchwały pozwalający rolnikom na sprzedaż produktów przetworzonych. W tej chwili czekamy na opinię biura analiz sejmowych, jak ta sprawa wygląda w innych krajach Unii - podkreśla Sibińska.
Akcja pana Eugeniusza odbyła się 8 czerwca. Dokładnie w dziesiątą rocznicę referendum europejskiego.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska