Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik udawał ginekologa. Został zatrzymany przez policję w Skwierzynie, ale nie pójdzie za kratki

(roch)
Niektóre leki na choroby żołądka mogą wywołać poronienie. Wykorzstał to rolnik udający ginekologa.
Niektóre leki na choroby żołądka mogą wywołać poronienie. Wykorzstał to rolnik udający ginekologa. fot. Archiwum
To historia jak z filmu. 45-letni rolnik z Zachodniopomorskiego przez kilka miesięcy oferował tabletki wczesnoporonne w 111 Szpitalu Wojskowym w Poznaniu. Ubierał się w kitel, chodaki, wieszał stetoskop na szyi i siedział na korytarzu. Sprawa stała się głośna w ubiegłym roku, kiedy to fałszywego lekarza opisała poznańska prasa.

Sprawą natychmiast zajęła się poznańska policja. Wraz z dyrekcją szpitala mundurowi starali się namierzyć oszusta, ale nic z tego nie wyszło. Przebieraniec po prostu zniknął. Pojawił się znowu w styczniu tego roku. Został zauważony przez ochroniarzy szpitala, których zaintrygował obcy ubrany w strój lekarza.

Gdy tylko fałszywy ginekolog zorientował się, że policja ma zamiar go zatrzymać, natychmiast się ulotnił. Mundurowi z komisariatu Poznań Targi przy pomocy ochroniarzy ze szpitala ustalili samochód, którym mężczyzna przyjechał.

Poznańscy policjanci zatrzymali rolnika-ginekologa w Skwierzynie pod Gorzowem. Razem z nim wpadł jego 60-letni bezrobotny kolega. Ten z kolei na portalach internetowych oferował m. in. tabletki wczesnoporonne. Obaj mężczyźni jechali autem marki suzuki, w którym policjanci zabezpieczyli fartuch, stetoskop i proponowane kobietom tabletki. Do wydarzeń doszło w lutym.

Mężczyzna przyznał, że na pomysł procederu wpadł dość przypadkiem. Lekarz przypisał mu bowiem tabletki na schorzenia żołądka. Kiedy okazało się, że mogą one powodować przerwanie ciąży, postanowił skorzystać z okazji i dorobić. Na bazarze pod Warszawą nabywał leki za około 180 zł. Potem dzielił je na porcje po 10 tabletek i sprzedawał za 600-800 zł.

Kilka dni temu Prokuratura Okręgowa umorzyła wobec niego sprawę. - W grę wchodziło kilka zarzutów, ale żaden się nie potwierdził. Nie udało się także znaleźć ani jednej ofiary jego działalności - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka prokuratury.

Tłumaczy, że mężczyzna nie podawał się za lekarza, a jedynie stwarzał wrażenie lekarza. - On oferował leki, które przyjmowane w dużej ilości mogą spowodować poronienie. Swoje usługi reklamował zamieszczając ogłoszenia w prasie i z potencjalnymi klientkami umawiał się właśnie w szpitalu - mówi rzeczniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska