Będzie tort, orkiestra i tańce. Impreza na prawie sto osób, bo w domu pomocy mieszka 90 osób, a przecież będą też bliscy jubilatki i personel...
Dziś seniorka znalazła chwilę dla ,,GL''. Ma kłopoty ze słuchem, porusza się na wózku inwalidzkim, kontakt jest z nią utrudniony. - Jednak pomimo wieku lubi towarzystwo ludzi. Uwielbia oglądać telewizję. Ma także wspaniały apetyt. Zje i śledzika, i kiełbaskę z rożna - mówi Mariola Ruszlewicz z DPS-u nr 2 w Gorzowie. Gdy gratulowaliśmy jubilatce pięknego wieku, uśmiechała się. Delikatnie ścisnęła dłoń reportera i przy życzeniach zdrowia powiedziała: - Zdrowia... Bo go coś mało.
Pani Romualda urodziła się na Mazowszu. - Za Warszawą, za Warszawą... - wspomina. Jak trafiła do Gorzowa? Nie pamięta. Ale personel domu wie, że mieszkała przy ul. Śląskiej na Zawarciu. Do DPS-u trafiła w 2003 r., dokładnie w październiku. Tu obchodziła setne urodziny, a potem sto pierwsze i sto drugie. Za każdym razem wszyscy śpiewali jej ,,200 lat''.
Pani Romualda przeżyła czwórkę swoich dzieci. Teraz odwiedzają ją wnuczęta i synowa. To właśnie ona organizuje dzisiejszą imprezę.
Sprawdziliśmy w ewidencji ludności, czy pani Romualda ma może rówieśników. Oto, czego się dowiedzieliśmy. - W Gorzowie mamy troje stulatków. To pani i dwóch panów. Potem są już tylko panie. Dwie mają po 101 lat, jedna 102, dwie 103 i jest też pani, która właśnie cieszy się 104. rokiem życia - powiedziała nam Sylwia Bagińska z wydziału spraw obywatelskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?