Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ros Casares zdecydowanie za mocny dla CCC

Konrad Kaptur
Sharnee Zoll była najskuteczniejszą zawodniczką w szeregach CCC. Jednak jej zespół był dużo słabszy od Ros Casares i zakończył swoją przygodę z Euroligą.
Sharnee Zoll była najskuteczniejszą zawodniczką w szeregach CCC. Jednak jej zespół był dużo słabszy od Ros Casares i zakończył swoją przygodę z Euroligą. Konrad Kaptur
Ros Casares Walencja dopisało wczoraj do swojego dorobku kolejne zwycięstwo. Tym razem hiszpański walec przejechał się po CCC Polkowice i pewnie awansował do Final Eight Euroligi.

- Ten mecz to była dla nas sroga i dobra lekcja koszykówki. Liczę na to, że wyciągniemy wnioski i wykorzystamy zdobytą dziś wiedzę w walce na polskich parkietach - powiedział po zakończeniu spotkania Arkadiusz Rusin, trener naszych dziewczyn. Jego słowa doskonale oddają różnicę koszykarskich umiejętności pomiędzy dzisiejszymi rywalami. A ta jest na tyle spora, że tylko wyjątkowo niepoprawni optymiści mogli spodziewać się tego, że Ros Casares będzie miał problemy z pokonaniem naszego CCC.

Już pierwsza kwarta, zakończona wynikiem 22:12 dla zespołu z Półwyspu Iberyjskiego pokazała, kto będzie rozdawał karty w dzisiejszej potyczce. Kapitalną partię rozgrywała będąca nie do powstrzymania w strefie podkoszowej środkowa z Belgii Ann Wauters, a także fantastycznie rzucająca z dystansu Maya Moore, która w ciągu pierwszych 10 minut trafiła trzykrotnie zza linii 6,75 m. W pierwszej kwarcie przyjezdne były zdecydowanie lepsze w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Także w kwarcie numer dwa to podopieczne trenera Roberto Inigueza panowały na parkiecie niepodzielnie.

Imponująca była nie tylko ich skuteczność w ataku, ale przede wszystkim niezwykle szczelna defensywa, z którą polkowiczanki nie mogły sobie poradzić w żaden sposób. Defensywa w wykonaniu Ros Casares to było coś, czego oglądanie dostarczyło koneserom basketu wielu wrażeń estetycznych, bo rzadko któremu zespołowi w żeńskiej koszykówce udaje się osiągnąć aż tak wysoki poziom. Do przerwy ekipa z Walencji prowadziła 44:21 i praktycznie losy tego meczu zostały rozstrzygnięte.

Po zmianie stron podopieczne trenera Inigueza nie były już tak skuteczne w ataku, a defensywie również nieco rozluźniły szyki. Nadal jednak kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i ostatecznie pewnie pokonały CCC 78:58 awansując do Final Eight Euroligi.
- Staraliśmy się dotrzymać kroku rywalkom z Hiszpanii, ale nie mamy jednak takiego potencjału i nie byliśmy w stanie tego zrobić. Moim zdaniem Ros Casares to główny faworyt do wygrania Euroligi w tym sezonie - powiedział tuz po meczu trener naszych dziewczyn, Arkadiusz Rusin. Przyznaję szczerze, że myślę podobnie.

CCC POLKOWICE - ROS CASARES WALENCJA 78:58
(12:22, 9:22, 16:18, 21:16)

CCC: Zoll 15, Perovanovic 10, Lavender 9, Musina 8, Maltsi 7 oraz Bibrzycka 5, Walich, Majewska po 2.

ROS CASARES: Vesela 0, Dominguez 2, Wauters 17, Lyttle 15 Moore 20 oraz Murphy 9, Jackson 9, Palau 6, Yacoubou, Honti po 0.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska