Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rośnie liczba bezrobotnych ale firmy poszukują fachowców

TADEUSZ KRAWIEC 605 20 19 49 [email protected]
Najaktywniej na rzecz osób bez pracy działa drawieńskie Stowarzyszenie Ludzi Bezrobotnych. Sprzątają, koszą trzcinę, prowadzą Gminne Centrum Informacji, a w ubiełym roku wybudowali nawet most na Drawie. Na zdjęciu brygadzistka GRażyna Sebska.
Najaktywniej na rzecz osób bez pracy działa drawieńskie Stowarzyszenie Ludzi Bezrobotnych. Sprzątają, koszą trzcinę, prowadzą Gminne Centrum Informacji, a w ubiełym roku wybudowali nawet most na Drawie. Na zdjęciu brygadzistka GRażyna Sebska. fot. Tadeusz Krawiec
Na koniec tego roku stopa bezrobocia w powiecie choszczeńskim wynosiła nieco ponad 20 proc. Dla porównania, w województwie zachodniopomorskim pracy nie miało 12, w powiecie myśliborskim 12,1, a stargardzkim 13,4 proc.

- Prawdziwy kryzys dopiero nas dotknie - mówi Jerzy Możdżyński, choszcznianin pracujący w szczecińskiej stoczni. Jego zdaniem finansowe odprawy i przekwalifikowania zwalnianych stamtąd pracowników, to rozwiązanie na krótką metę. Przewiduje, że niebawem na listy bezrobotnych trafić może nawet 250 osób.

Lepsi od peegerowców

Tak czarnego scenariusza nie przewiduje Waldemar Rączkiewicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. - Moim zdaniem w stoczni pracuje zdecydowanie mniej mieszkańców powiatu choszczeńskiego, a jeśli odpowiednio wykorzystają otrzymane pieniądze, to ten problem będzie marginalny - tłumaczy. Zapewnia, że PUP co roku uruchamia szereg konkretnych programów, które pozwalają bezrobotnym na aktywne poszukiwanie zatrudnienia. W sprawie stoczniowców podobne zdanie ma Małgorzata Buchajczyk, szefowa Stowarzyszenia Ludzi Bezrobotnych z Drawna. - Na razie były tylko dwie osoby. Obydwie już pracują za granicą - mówi. Inni bezrobotni uważają stoczniowców za wybrańców. - Gdy w Korytowie rozwiązywano PGR nie otrzymaliśmy ani złotówki, oni będą mieli z czym wystartować - zauważa pan Janusz z Wardynia.

Nie wszyscy chcą za granicę

Dwa lata temu w powiecie choszczeńskim nie miało pracy ponad 4,6 tys. osób, a pod koniec ubiegłego roku niespełna 3 tys. I wówczas i dzisiaj najwyższy wskaźnik bezrobocia miały gminy Recz i Bierzwnik.
W rodzinie pani Katarzyny, mieszkanki gminy Recz, trzy kobiety są bez pracy. - Jestem za stara na to, żeby wyjeżdżać za granice, córka wychowuje wnuczkę, a synowa zamierza wyjechać za granicę - tłumaczy nasza rozmówczyni. Zdradza nam, że ma 52 lata i stałego zajęcia nie miała już od 19 lat. Jaka praca by jej odpowiadała? - Każda, byle nie zamiatanie ulic - zdecydowanie stwierdza. Podkreśla, że podoba się jej pomysł z sąsiedniej gminy Krzęcin, gdzie co pewien czas mieszkanki mogą sobie drobić na robieniu wianków i stroików. Z czego żyją? - Z renty męża. Syn i zięć już od czterech lat wyjeżdżają za granicę - tłumaczy.

Fachowiec mile widziany

Wspomniane wyżej Stowarzyszenie Ludzi Bezrobotnych co tydzień uaktualnia na swojej stronie oferty pracy. Wczoraj było tam zajęcie dla obieraczy krewetek, cukiernika i magazyniera - sprzedawcy. Przeszukując oferty pracy zamieszczane na stronach internetowych trudno znaleźć zajęcie dla konkretnych fachowców. Oficjalnie pracy nie ma. Właściciele choszczeńskich zakładów pracy skarżą się na ogólny zastój, jednak porządnego ,,fachmana'' przyjęliby od razu. Ich zdaniem ci najlepsi wyjechali za granicę, Krzysztof Radziszewicz zdradza, że mechaników samochodowych poszukuje od kilku lat. Zatrudniłem dwóch spawaczy. W moim zakładzie nabrali doświadczenia i wprawy zawodowej. Niedawno obydwaj zadzwonili, że zatrudnili się w Niemczech i już nie zamierzają wracać - mówi Ireneusz Kostka z Krzęcina, którego zakład produkuje w Barlinku sprzęt sportowy. Twierdzi, że zarybiali u niego po 2,5 tys. zł na rękę.

Przeglądając wszelkiego rodzaju programy pomocowe tworzone z myślą o bezrobotnych daje się zauważyć, że rynkiem bezrobocia zaczyna się zajmować nie tylko PUP. Np. w Krzęcinie Ośrodek Pomocy Społecznej zachęca mieszkańców gminy do aktywnego poszukiwania pracy i podnoszenia kwalifikacji. Projekt ,,Kieruj swoim losem'' kierują do osób, które chcą podnosić swoje kwalifikacje, a ,,Podróże informacyjne, giełdy pracy i rozmowy kwalifikacyjne'' do tych, którzy są zainteresowani pracą sezonową w rolnictwie na terenie Niemiec. Również choszczeńskie starostwo zaprasza tych, którzy chcieliby wziąć udział w projekcie ,,Nie trać czasu, załóż własną firmę - spełniaj się zawodowo!''. - Tu można otrzymać nawet 25 tys. zł na utworzenie własnej firmy - mówi Anna Kaciniel, koordynatorka projektu.

Dane na koniec 2008 r.
Bierzwnik (346 osób nie ma pracy - wskaźnik bezrobocia 11,7 proc.)
Krzęcin 235 - 9,7
Choszczno 1103 - 7,5
Drawno 332 - 9,7
Pełczyce 498 - 9,6
Recz 452 - 12,2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska