Rośnie nowa trybuna na stadionie przy ul. Sulechowskiej w Zielonej Górze. Będzie 746 miejsc. To inwestycja za 320 tysięcy złotych

Prace na "dołku" prowadzone są od strony stadionu lekkoatletycznego. Zniknęły stare ławki, porośnięte mchem płyty i krawężniki. W środę (13 października), gdy byliśmy na obiekcie przy ul. Sulechowskiej w Zielonej Górze, ekipa budowlańców kończyła kłaść kostkę brukową, trwały także roboty przy schodkach, obejściach do trybun.

- Te prace są już na finiszu. Montaż trybuny pójdzie szybko - mówi Robert Jagiełowicz, dyrektor MOSiR w Zielonej Górze.

Dodaje, że na "dołku" powstanie 746 nowych miejsc (krzesełka i ławki są też po drugiej stronie boiska), inwestycja będzie kosztowała 320 tysięcy złotych brutto, a nowa trybuna powinna być gotowa przed końcem października. Firmę wykonawczą mocno wspiera Karol Krępa, były prezes, a dziś wiceprezes Lechii.

III-ligowy zespół z Zielonej Góry od października rozgrywa swoje domowe mecze na płycie stadionu lekkoatletycznego przy ul. Sulechowskiej. 2 października pokonał Odrę Wodzisław 3:0, a w sobotę (16 października) o godz. 15.00 podejmie Wartę Gorzów. Z kolei IV-ligowe rezerwy Lechii na czas remontu przeniosły się na "dołek". 3 października wygrały z Piastem Czerwieńsk 1:0, a w niedzielę (17 października) o 12.00 zmierzą się ze Spójnią Ośno Lubuskie.

Tymczasem we wtorek (26 października) w Zielonej Górze będziemy mieli piłkarskie święto. Na pojedynek z Lechią w 1/16 finału Pucharu Polski przyjedzie Arka Gdynia, czyli piąta drużyna I ligi. Dyrektor Jagiełowicz nie wyklucza, że do tego czasu nowa trybuna będzie już gotowa. Czy w takim razie klub rozważa rozegranie tego meczu na "dołku"?

Od Krzysztofa Stacewicza, dyrektora zarządzającego Lechii, usłyszeliśmy, że prace przy budowie nowej trybuny raczej nie zakończą się przed 26 października, a nawet jeśli tak by się stało, to klub nie zamierza zmieniać decyzji i pojedynek z Arką zostanie rozegrany na płycie boiska lekkoatletycznego.