W ogólnej klasyfikacji rywalizacji Zielona Góra znalazła się na 12 spośród 53 miast prezydenckich. Mieszkańcy miasta łącznie wykręcili 490.717,90 kilometra. W akcji wzięło udział 2.144 osób, które założyły aplikację „Aktywne Miasta”.
Były rowerowe rajdy, indywidualne wyprawy, szkolne akcje… A do opuszczenia kanap przed telewizorami zachęcał m.in. zielonogórski ultrakolarz Krzysztof Fechner, który w tym roku był ambasadorem akcji Rowerowa Stolica Polski.
Rowerowa Stolica Polski - nagrody dla najlepszych
I choć nie o miejsca i nagrody chodziło w tej rywalizacji, ale to zachęcenie do prowadzenia zdrowego, aktywnego stylu życia, to jednak miasto chce podziękować wszystkim za udział w rowerowych wydarzeniach. I wręczyć nagrody tym, którzy kręcili dla najdłużej. I tak wśród kobiet najwięcej kilometrów, bo ponad 7.810, przejechała Bogusława Mogielnicka, która zdobyła też pierwsze miejsce w ogólnopolskiej klasyfikacji pań. Drugie miejsce zajęła sołtyska Raculi - Mirosława Jabłonka (przejechała ponad 4.016 km), a trzecie - Patrycja Patynka Mazurowska (ponad 2.360 km). Wśród panów zwyciężył, co nikogo nie dziwi, Krzysztof Fechner, który zrzekł się nagrody na rzecz Wojciech Domańskiego (ponad 6.942 km), która zdobył drugie miejsce, a trzeci był Robert Sarbinowski (ponad 5.002 km).
Wśród szkół, które w tym roku chętnie włączyły się do akcji, najwięcej punktów dla Zielonej Góry wykręcił Zespół Edukacyjny nr 9 na osiedlu Zastalowskim (ponad 69.800 km), który zdobył też pierwsze miejsce w kategorii grup. Na drugim miejscu uplasował się Zespół Edukacyjny nr 4 im. Polskich Olimpijczyków w Zielonej Górze Drzonkowie (ponad 45.557 km) – a na trzecim Szkoła Podstawowa nr 2 w Zielonej Górze (ponad 38.769 km).
Uroczystość wręczenia nagród, medali, statuetek planowana jest na 12 lipca o godzinie 18.00 w ogrodzie botanicznym.
Za rok znów Rowerowa Stolica Polski. Jak przyciągnąć więcej osób?
Mieszkańcy miasta nie kryją zadowolenia z tegorocznych wyników. Ale jak wszyscy mówią, najważniejsze jest to, że tyle osób chce wsiąść na rower i poznawać okolicę, że chce brać udział w grypowych rajdach i wyprawach. To zdrowie, dobra zabawa i integracja. A przecież o to chodzi. Myślą już o przyszłym roku i w mediach społecznościowych podpowiadają, co zrobić, by za rok było nas jeszcze więcej.
- Organizujmy więcej rajdów i wstępów na imprezy plenerowe, jeśli ktoś przyjedzie na nie rowerem i pokaże aplikacje – pisze pani Aldona.
- Może zamiast spacerów po mieście z przewodnikiem, organizować takie wyprawy rowerowe połączone ze zwiedzaniem do Zatonia, Świdnicy, Czerwieńska, Nowogrodu, albo i dalej – proponuje pani Izabela.
- Rajdy i na zakończenie ognisko z kiełbaskami i jakiś gadżet kubek, torba… Zawsze takie drobiazgi zachęcają do udziału – to propozycja pana Wojtka.
- Niech włączą się aktywniej kluby sportowe, siłownie. Trzeba ich też czymś zachęcić – uważa pan Krzysztof.
- Zamiast biletów na basen czy kąpielisko H2Ochla pokażmy aplikację. Ustalmy limit wykręconych kilometrów i nagrodę niech będzie bezpłatne jednorazowe korzystanie z tych atrakcji – dodaje pani Urszula. - I podpatrujmy, co robią inne miasta. Warto ściągać dobre pomysły.
Przeczytaj także:
Falubazowy rajd rowerowy. Atrakcji nie brakowało
Zielonogórski Rower Miejski ma siedem przerzutek...
Wymyślili bezpieczny rower trójkołowy dla niepełnosprawnych. Zobacz!
Czy za 20 lat będziemy jeździć po regionie. Mamy plany i oczekiwania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?