Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerzyści mają dość. Będzie protest na ulicach

Redakcja
- W Gorzowie rowerzysta traktowany jest jak intruz zarówno na ulicach, jak i na chodnikach - uważa Krzysztof Leśnicki, organizator Masy
- W Gorzowie rowerzysta traktowany jest jak intruz zarówno na ulicach, jak i na chodnikach - uważa Krzysztof Leśnicki, organizator Masy Michał Bielejewski
- Miasto powinno budować więcej ścieżek rowerowych - mówią członkowie inicjatywy Rowerowy Gorzów. 27 lipca na problemy cyklistów chcą zwrócić uwagę magistratu.

- Z uwagi na drożejącą benzynę postanowiłam przesiąść się na rower. Gdy tylko zaczęłam jeździć, zobaczyłam, że Gorzów jest nieprzystosowany dla rowerzystów - mówi Izabela Milczarek. Już pierwszego dnia, gdy wybrała się rowerem do pracy, miała „przygodę". Kierowca, skręcając, przeciął jej drogę i zmuszona była hamować, by nie wjechać mu w tył. - Po pierwszym tygodniu jazdy po mieście zaczęłam się martwić o swoje zdrowie, o które chciałam dbać, właśnie jeżdżąc na rowerze - mówi gorzowianka.By zachęcić władze miasta do zmian, pani Izabela zamierza wziąć udział w Masie Krytycznej. Co to takiego? - To ruch społeczny polegający na organizowaniu maksymalnie dużej liczby rowerzystów i ich wspólnym przejeździe przez miasto. Te spotkania odbywają się pod hasłem „My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem" - mówi Paweł Najdora. Wraz z grupą kilku znajomych tworzy inicjatywę Rowerowy Gorzów. To właśnie oni są inicjatorami Masy Krytycznej. Wystartuje ona w piątek 27 lipca o 18.00 spod fontanny Paukscha. Rowerzyści przejadą do ronda Santockiego, stamtąd powrócą do centrum i pojadą na Zawarcie, a potem w okolice galerii Askana. Choć pozostało do niej jeszcze sporo czasu, w internecie na profilu imprezy na facebooku, każdego dnia przybywa chętnych do udziału. - Zapisało się już 250 osób - informuje Krzysztof Leśnicki z Rowerowego Gorzowa. Skąd pomysł na inicjatywę? - Chcemy, by miasto wydawało pieniądze nie tylko na rozrywkę, ale także na ścieżki rowerowe. W Gorzowie praktycznie ich nie ma, a nas niewielu chce traktować jako normalnych użytkowników drogi. Skutek tego taki, że rowerzysta przeszkadza zarówno na drodze, jak i na chodniku - mówi Najdora.Poza drogami dla swoich jednośladów rowerzyści domagają się też całej infrastruktury. - Potrzebne są stojaki na rowery, wymalowanie pasów dla rowerzystów na jezdniach, a także tzw. miękka infrastruktura - wylicza Leśnicki. W tej ostatniej chodzi m.in. o to, by wyrównać studzienki drogowe do poziomu jezdni. W wielu przypadkach studzienki są pozapadane i przy sporym ruchu samochodów jadących obok rowerzysta nie ma szans ich ominąć. Rowerzyści chcą też, by miasto budowało drogi niezależnie od inwestycji. - Magistrat nie powinien wydawać pieniędzy tylko na rozrywki, ale również na ścieżki - uważa Najdora. Co na to miasto? - Chcielibyśmy być miastem cyklistów, ale może to być trudne do realizacji. Pod względem liczby rowerów daleko nam do Holandii czy krajów Beneluksu. U nas dominują samochody - mówi wiceprezydent miasta Stefan Sejwa.KOMENTARZStefan Sejwawiceprezydent miastaBędzie coraz lepiej Obecnie Gorzów nie jest przyjazny rowerzystom - są przypadki, że ścieżki rowerowe urywają się w nieoczekiwanym momencie. Robimy jednak wiele, aby mieszkańcom jeździło się rowerem po mieście coraz lepiej. Ścieżki powstaną przy remontowanych ulicach Podmiejskiej, Warszawskiej i Kobylogórskiej. Wchodzimy też w budowę Trasy Rowerowej Warta - Noteć. Będzie to szlak od granicy z Niemcami aż do Drezdenka. Na wałach przeciwpowodziowych ma powstać asfaltowa droga. To przykład zaczerpnięty zza zachodniej granicy. Nie ma też problemów z poprawą infrastruktury pozadrogowej. Jeśli tylko będzie zapotrzebowanie na stojaki, to je postawimy.KOMENTARZPaweł Kurtykastowarzyszenie Sztuka MiastaNie ma drogi do centrum Gorzów nie jest miastem dla rowerzystów choćby z jednego powodu - nie ma tu drogi rowerowej z obrzeży miasta do centrum, a ścieżki rowerowe najczęściej wykonane są z polbruku. Wyjątkiem jest jedynie trasa wzdłuż ul. Dobrej. To ścieżka na europejskim poziomie. Miasto powinno postawić na rowery tak, jak zrobił to już Wrocław. Po wybudowaniu ścieżek nastąpił prawdziwy boom na rowery, a mieszkańcy chcący jechać w danym kierunku mają nawet kilka tras do wyboru. We Wrocławiu ścieżki są alternatywą na korki, w Gorzowie mogłyby być przeciwwagą dla komunikacji miejskiej, która z roku na rok jeździ coraz rzadziej. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rowerzyści mają dość. Będzie protest na ulicach - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto