Sam happening miał dosyć skromną oprawę. Samochód owinięty biało-czerwoną taśmą z przyczepioną kamizelką odblaskową, rower oraz dwoje członków stowarzyszenia "Rowerem do przodu". Ważne były jednak słowa, które padły.
- Policja wykazuje się niewiedzą. Zgłaszają się do nas rowerzyści, którzy skarżą się, iż dostali mandaty za jazdę bez oświetlenia. Tymczasem ostatnia zeszłoroczna nowelizacja prawa dopuszcza taką możliwość. Można, w ten sposób jechać na przykład w dzień w dobrych warunkach atmosferycznych - twierdzi Robert Górski, członek "Rowerem do przodu". - Nie jest to pojedyńczy przypadek. Sam prawie nie dostałem mandatu za to, że miałem z przodu roweru migające światło. A przecież prawo tego nie zabrania!
Stowarzyszeniu nie podoba się również idea policyjnych kampanii na rzecz bezpieczeństwa. Chodzi szczególnie o kamizelki i odblaski. Według nich, badania GDDKiA jasno pokazują, iż tylko 0,8 proc. wypadków z udziałem rowerzystów miało miejsce z powodu braku oświetlenia. - Główne przyczyny wypadków są zupełnie inne! - twierdzi R. Górski.
Więcej o całej sprawie oraz o tym jak zielonogórska policja odniosła się do postawionych zarzutów przeczytasz w czwartek w papierowej Gazecie Lubuskiej, w wydaniu dla Zielonej Góry i okolic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?