Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozczarowanie gorzowskich pingpongistek: siódme miejsce zamiast brązu

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Li Liu była w minionym sezonie najlepszą zawodniczką Gorzovii Medbud. Chinka, zdecydowanie preferująca treningi z mężczyznami, będzie grała dla gorzowskiej drużyny także w następnym sezonie.
Li Liu była w minionym sezonie najlepszą zawodniczką Gorzovii Medbud. Chinka, zdecydowanie preferująca treningi z mężczyznami, będzie grała dla gorzowskiej drużyny także w następnym sezonie. fot. Kazimierz Ligocki
- Nie tak miał wyglądać w naszym wykonaniu ostatni sezon. Liczyłem na miejsce w czołowej czwórce, tymczasem do końca drżeliśmy o utrzymanie się w ekstraklasie - mówi trener tenisistek stołowych Gorzovii Medbud Ryszard Kulczycki.

Nastroje przed sezonem były optymistyczne. Zespół, wzmocniony Czeszką Haną Bartosovą, wydawał się niemal pewnym kandydatem do gry w play offach o medale. Szybko przyszło jednak rozczarowanie. W pierwszej rundzie gorzowianki wygrały zaledwie dwa spotkania i zajmowały przedostatnią, spadkową pozycję w tabeli. Groźbę degradacji oddaliły od siebie dopiero 31 marca, triumfując 3:1 w kluczowym spotkaniu z Warmią w Lidzbarku Warmińskim. Ostatecznie zakończyły rozgrywki na siódmej pozycji.

Zdaniem Ryszarda Kulczyckiego, w jednej osobie trenera i prezesa gorzowskiego klubu, na słaby wynik ekipy wpłynęły cztery czynniki. Po pierwsze: większe od spodziewanych wzmocnienia innych drużyn, które pozyskały dobre Chinki i wracające z zagranicy Polki. Po drugie: problemy Li Liu, borykającej się w pierwszej rundzie i z kontuzją ręki, i z traumą po śmierci ojca. Po trzecie: nierówna gra Bartosovej, niezdolnej do samodzielnego przesądzenia o choćby jednym zwycięstwie drużyny. I po czwarte wreszcie: bardzo przeciętny sezon Marty Smętek, która odnalazła się dopiero po zmianie okładzin rakietki przed marcowymi, IMP w Sosnowcu.

Dziś wiemy już na pewno, że na następny sezon zostaną w Gorzowie Liu i Smętek. Bartosova przenosi się do SKTS Sochaczew, a do Gorzovii przejdzie z tego klubu 29-letnia Marta Piłka. Co ciekawe, Smętek i Piłka zamierzają dojeżdżać z Krakowa, gdzie mieszkają na stałe. - Będzie nas stać tylko na walkę o utrzymanie - prorokuje Kulczycki. - Zawodniczki z najwyższej krajowej półki chcą zarabiać po 5 tysięcy zł netto miesięcznie, a my jesteśmy w stanie zaoferować najwyżej 3 tysiące. Na radykalne wzmocnienia swoimi wychowankami też nie mamy co liczyć. Przyzwoity poziom prezentuje w tej grupie tylko 21-letnia studentka ZWKF Agnieszka Maluszczak.

W nowych rozgrywkach z nazwy Gorzovii zniknie drugi człon Medbud, ponieważ firma zrezygnowała ze sponsorowania drużyny. Głównym źródłem dochodów będzie więc dotacja od lokalnego samorządu, wynosząca w bieżącym roku 170 tys. zł. - Na wszystkie wydatki, wliczając także udział tenisistek w turniejach indywidualnych, będziemy potrzebowali co najmniej 200 tys. zł. To oznacza, że co najmniej 30 tys. musimy znaleźć we własnym zakresie - dodaje prezes.

GORZOWIANKI W STATYSTYKACH

Drużyna (7. miejsce w rozgrywkach): 18 meczów, 6 zwycięstw, 12 porażek, 12 punktów, bilans gier 30:40. W pierwszej rundzie: 2 zwycięstwa i 7 porażek. W drugiej: 4-5. U siebie: 3-6. Na wyjazdach: 3-6.

Indywidualnie: Li Liu (10. w ekstraklasowym rankingu na 43 sklasyfikowane zawodniczki) - 29 gier, 15 zwycięstw, 14 porażek, sety 59:57; Hana Bartosova (20. w rankingu) - 22-8-14-39:48; Marta Smętek (22. w rankingu) - 19-7-12-28:42.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska