Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozgrzane auto jest jak piekarnik. Może być śmiertelną pułapką!

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Gdy na zewnątrz panuje ponad 30°C, a samochód stoi w mocno nasłonecznionym miejscu, to w jego wnętrzu już po kilkunastu minutach może być nawet 50°C.
Gdy na zewnątrz panuje ponad 30°C, a samochód stoi w mocno nasłonecznionym miejscu, to w jego wnętrzu już po kilkunastu minutach może być nawet 50°C. Pexels
Pośpiech, lekkomyślność i brak wyobraźni - w połączeniu ze słońcem i wysokimi temperaturami mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Kiedy żar leje się z nieba szczególnie groźne są auta, które pozostawione nawet na kilka minut zamieniają się w... piekarnik. Zostawianie dziecka lub zwierzęcia w takim rozgrzanym samochodzie to skrajna nieodpowiedzialność, która może skończyć się tragicznie.

Rozgrzany samochód to śmiertelna pułapka

Może się wydawać się że nie stanie się nic złego jeśli pozostawimy śpiące dziecko lub zwierzę w samochodzie, aby zrobić szybkie zakupy lub załatwić pilną sprawę. Nic bardziej mylnego. Metalowa karoseria oraz szkło sprawiają, że samochód pozostawiony na słońcu w upalny dzień zachowuje się jak szklarnia. Co dzieje się, gdy temperatura na dworze przekracza 30 stopni Celsjusza?

  • wnętrze samochodu nagrzewa się do 60°C w ciągu godziny
  • deska rozdzielcza po godzinie minutach może uzyskać temperaturę 80°C
  • ludzki mózg jest w stanie zachować funkcje w maksymalnej temperaturze 45°C

Gdy na zewnątrz panuje ponad 30°C, a samochód stoi w mocno nasłonecznionym miejscu, to w kabinie auta już po upływie 15 minut może być nawet 50°C. A to temperatura, przy której dziecko lub pies pozostawione w samochodzie nie mają szansy przetrwać dłużej niż kilkanaście minut.

Wystarczy dosłownie chwila, aby w takim pojeździe temperatura wzrosła do poziomu, który może zagrażać życiu. Nawet dorosły człowiek po kilkudziesięciu minutach przebywania wewnątrz zamkniętego i nagrzanego samochodu wymaga pomocy medycznej. Dzieci są znacznie mniej odporne, dlatego pozostawienie ich nawet na kilka minut może oznaczać ryzyko przegrzania, a nawet śmierci - mówi lekarz Tomasz Szatkowski.

W zamkniętym aucie jest nie tylko gorąco, ale też zmniejsza się ilość tlenu i wzrasta stężenie dwutlenku węgla.

Zaczyna brakować powietrza i dochodzi do podduszenia. Pod wpływem temperatury białka zaczynają denaturować, co można porównać do jajka wrzuconego do wrzącej wody. Te białka dosłownie się gotują, a niedługo później ścinają. Pojawiają się zaburzenia jonowe oraz stopniowe uszkodzenie narządów wewnętrznych, czego skutkiem może być zatrzymanie akcji serca - tłumaczy Tomasz Szatkowski.

Niebezpieczne są nie tylko tropikalne upały

Okazuje się jednak, że na dworze wcale nie muszą panować afrykańskie upały, aby w samochodzie zrobiło się śmiertelnie niebezpiecznie. Wystarczy bowiem, że temperatura na zewnątrz wyniesie dwadzieścia kilka stopni, aby wnętrze auta rozgrzało się do zagrażającego zdrowiu poziomu.

  • temperatura wewnątrz auta zaparkowanego w słońcu osiągnie 47°C
  • wewnątrz samochodu zaparkowanego w cieniu temperatura osiągnie 38°C

WIDEO: Uwaga! Ostrzeżenie IMGW dla województwa lubuskiego. Żar będzie lał się z nieba

Czy szybę może wybić tylko policjant?

Jeśli jesteśmy świadkami takiej niebezpiecznej sytuacji nie musimy obawiać się, że wybicie szyby w cudzym aucie ściągnie na nas odpowiedzialności za spowodowanie zniszczenia. Wtedy każda sekunda jest na wagę ludzkiego życia, dlatego potrzebna jest natychmiastowa reakcja.

Świadkowie takich zdarzeń często zastanawiają się jak zareagować - czy czekać na przybycie służb lub rodziców, czy ratować dziecko. Jeśli zaniepokoi nas widok dziecka zamkniętego w rozgrzanym samochodzie powinniśmy działać. Przed odpowiedzialnością chroni tu stan wyższej konieczności, którym jest ratowanie życia. Najpierw warto jednak sprawdzić czy drzwi samochodu nie są otwarte, może uchylona jest szyba. Jeśli nie możemy dostać się do auta bez użycia siły pamiętajmy, aby wybrać szybę, która jest daleko od małego pasażera, aby nie zrobić mu krzywdy - wyjaśnia Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.

Kodeks karny za narażenie życia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przewiduje karę od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Nieodpowiedzialni opiekunowie muszą liczyć się z konsekwencjami nawet wtedy, gdy nic złego się nie stanie.

Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska