Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Różne ambicje Piasta Gorzów-Karnin i Orła Międzyrzecz

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Stanley Ojiego (przy piłce) wrócił do Piasta Gorzów-Karnin po półrocznej grze w Warcie Gorzów (klasa okręgowa). W ostatnim sparingu Nigeryjczyk strzelił aż cztery gole, więc powinien być solidnym wzmocnieniem beniaminka trzeciej ligi.
Stanley Ojiego (przy piłce) wrócił do Piasta Gorzów-Karnin po półrocznej grze w Warcie Gorzów (klasa okręgowa). W ostatnim sparingu Nigeryjczyk strzelił aż cztery gole, więc powinien być solidnym wzmocnieniem beniaminka trzeciej ligi. Bogusław Sacharczuk
Jakie plany mają lubuscy trzecioligowcy? Piast Gorzów-Karnin miał udaną jesień i chce zająć dziesiąte miejsce. Orzeł Międzyrzecz nie pogodził się jeszcze ze spadkiem, ale już zaczął budować zespół na czwartą ligę.

Inauguracja rundy wiosennej trzeciej ligi dopiero 30 marca. Po 17. kolejkach Piast zajmuje jedenastą lokatę z dorobkiem 18 punktów. Jak na beniaminka, zupełnie przyzwoicie. - Tak spokojnych przygotowań to nie pamiętam. A prezesem klubu jestem już pięć lat! - śmieje się Jerzy Leśniewski.

Działacze wolą jednak dmuchać na zimne. Nikt nie wyobraża sobie nerwówki związanej z walką o utrzymanie i stąd wzmocnienia kadry. W zimie dołączyło pięciu zawodników, m.in.: z Syreny Zbąszynek pomocnik Damian Budnik, z Nielby Wągrowiec obrońca Rafał Weyer i z GKS-u Meprozetu Stare Kurowo pomocnik Marek Kuźmińczuk. Ponadto wrócili obrońca Tomasz Mielczarek, który w pierwszej rundzie zaliczył jedynie epizod (wyjechał z Polski) oraz nigeryjski napastnik Stanley Ojiego. Zwłaszcza ten ostatni powinien zagwarantować powodzenie w ataku. Szczególnie, gdy utrzyma formę z ostatniego sparingu, w którym zdobył aż cztery gole.

- Finansowo czwarta i trzecia liga to zderzenie dwóch różnych światów. Na spektakularne transfery nas nie stać, więc na dobrą sprawę kadrę mieliśmy skompletowaną już w grudniu. W tym roku z budżetu Gorzowa nie dostaniemy na seniorów ani złotówki i dlatego musieliśmy nieco przyoszczędzić. Mimo to zbudowaliśmy, mam nadzieję, solidną drużynę. Chcemy zająć dziesiąte miejsce, do którego tracimy na razie zaledwie punkt. Mimo, że budżetem odstajemy od kilku drużyn, jest to wykonalne - wyjaśnił Leśniewski.
Nieco inne nastroje panują w Międzyrzeczu. Latem Orzeł mocno się osłabił i praktycznie już na starcie stał na straconej pozycji. Bardzo młoda ekipa zdobyła w pierwszej rundzie tylko trzy "oczka", zamyka tabelę i raczej musi pogodzić się z degradacją (do bezpiecznego miejsca traci aż 15 pkt.). Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Działacze nie przespali bowiem ostatnich miesięcy i zbudowali zespół, który powinien spokojnie poradzić sobie w niższej lidze.

- Szansa na utrzymanie jest iluzoryczna, ale mamy zespół, który tworzy ciepły obraz dla kibiców. Grają w nim międzyrzeczanie, wśród nich bardzo młodzi piłkarze z rocznika 1997. Byłoby miło, gdyby udało się wypromować 2-3 chłopaków - tłumaczył Henryk Stawasz, od piątku nowy trener trzecioligowca. Szkoleniowiec zastąpił Krzysztofa Jedynaka, który został w drużynie jako zawodnik i opiekun jednej z grup młodzieżowych.

W tym roku Orzeł dostał solidne wsparcie z miasta - aż 250 tys. zł. Trzecia liga to w końcu finansowe wyzwanie, więc taka kwota jest sporym zastrzykiem dla kasy klubu, który za korzystanie ze stadionu będzie płacił z własnych pieniędzy. Warto również pamiętać, że choć ta kwota wygląda na pokaźną, to utrzymanie ośmiu zespołów jest kosztowne. W Orle nie zamierzają jednak rezygnować z pracą z młodzieżą, która może w przyszłości przynieść międzyrzeckim fanom sporo radości. Może już w pierwszej wiosennej kolejce?

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska