Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Różowe majteczki z koronką czyli co można kupić w sklepie dla... psów

(don)
Psa można ubrać na przykład w takie różowe majteczki z koronką...
Psa można ubrać na przykład w takie różowe majteczki z koronką... fot. Dorota Nyk
Szał w sklepach z artykułami dla zwierząt. Przez tę zimę właściciele czworonogów wykupują ubranka dla swoich pupili. Małych i dużych. Czy pies ubrany wygląda dziwnie? Czy to wymysł? A może konieczność? Zdania są podzielone.

- Ubrania dla psów są modne od kilku lat, ale tej zimy cieszą się wyjątkowym powodzeniem - zgodnie twierdzą sprzedawcy. Przyznają, że w mroźne dni drzwi się nie zamykają. Ludzie chcą ubranka i ubranka. Potem na ulicach widzimy dziwaczne zwierzęta, poprzebierane. Najmodniejszy dla małych psów jest oczywiście kolor różowy, ale na topie są także czerwone kubraczki - w których podobno ładnie się prezentują czarne czworonogi. Ale hit ostatniej zimy kolor obronny. Czyli pies w moro.

Czy ubieranie psów to czysta fanaberia? Przecież jeszcze niedawno było to nie do pomyślenia! Na wsiach psy biegały po polach otulone tylko we własną sierść nawet w najgorsze zimy. I nikomu nawet nie przyszło do głowy, że może im być zimno.

- Te miejskie malutkie psy ludzie ubierają od lat. Taka moda się wytworzyła - mówi lekarz weterynarii Stanisław Beleć. - No ale większe? Przecież zdarzały się już gorsze zimy, a w przeszłości żadnych ubrań dla psów nie było. To wszystko przyszło do nas przez telewizję, z zachodu.
No ale mimo wszystko przyznaje, że różnica jednak jest. Dzisiejsze psy miejskie to nie to samo co dawne wiejskie Azory czy Burki. Są po prostu słabsze. - Ich odporność na różne choroby jest znacznie mniejsza, bo są to bliższe krzyżówki, a poza tym jest duże zanieczyszczenie środowiska.

Co mówi kolejny psi specjalista? - W czasie takich zim, jaką mamy obecnie, zwierzęta ubierać trzeba - mówi lekarz weterynarii Dariusz Buksa. - Te nasze domowe pieski, to już nie są jak te dziko żyjące, na wolności. Na naszych oczach zachodzi ewolucja w świecie zwierząt domowych. To są już psy miejskie. Jest ogromna przepaść między tymi, które żyją na wsi, a tymi w naszych domach, w mieście. Jest nawet takie określenie: zwierzęta środowiska wielkiego miasta.

Od wielu lat nie było takiej porządnej zimy i tym pieskom domowym, gdy wychodzą na dwór, jest zwyczajnie zimno. Tak jak nam… No a wyjść przecież muszą.
- Z tym, że o ile można się spierać, czy nakładanie różnego rodzaju płaszczyków ma sens, to zwróciłbym uwagę, że konieczne jest nakładanie bucików, które chronią przed agresywnym działaniem soli używanej do odśnieżania - podkreśla D. Buksa.

Nie każdy pies lubi się ubierać, dlatego fachowcy mają cenne rady dla ich właścicieli. Radzą zacząć ubieranie czworonoga od zwykłej derki - nakrycia na grzbiet. Kiedy już się do niej przyzwyczai, można spróbować wkładać ubranko na dwie nóżki. Jeśli to się zakończy powodzeniem, to po jakimś czasie - na cztery. I na spacer.

W sklepie "Zielone Zoo" na Starym Mieście w Głogowie można przyjść z psem, zmierzyć go, dobrać odpowiedni rozmiar. Bo przecież nie każdy wie, jaki jego pies nosi rozmiar… Można także skorzystać z psiej przymierzalni i wybadać, w czym nasz pupil dobrze wygląda. Przeważnie są dostępne ubranka dla zwierząt od 1 kg do 10 kg. Ale ludzie ubierają nie tylko maleńkie yorki czy shih tzu.
- Jeśli jest taka potrzeba, to jesteśmy w stanie zamówić coś także dla psa wielkości dalmatyńczyka - mówi sprzedawczyni Natalia Citkowska. - Problem tylko w tym, że dla takich mamy ubiory nietwarzowe, jedynie ocieplające. Kolory czarne albo moro.

Tymczasem najbardziej schodzą różowe dresiki z kapturkami obszytymi białym futerkiem. Na przykład ze znaczkiem playboya jest bardzo na czasie. Taki dla małego pieska kosztuje około 60 zł.
W ogóle jeśli chodzi o psi ubraniowy asortyment, to są: bluzy, dresiki, sukienki, piżamy, szlafroki albo majtki. No i oczywiście psie buty. - Mamy także strój Mikołaja - dodaje sprzedawczyni.
Oglądamy majtki dla psa. Są różowe, z falbankami i dziurką na ogonek. Kosztują ponad 20 złotych. Całkiem niezłe.

To wszystko jednak kosztuje. Psia bluza - około 50 zł. Ocieplana kurtka z futerkiem, właśnie ta najmodniejsza - 90 - 110 zł w zależności od rozmiaru. Derki są tańsze, od 30 do 68 zł. Majteczki są od 18 do 27 zł, a za parę butów trzeba dać 15 - 20 zł. A trzeba kupić dwie pary.
- Teraz pieski się ubierają, że ho ho - przyznaje Kazimierz Rutz, właściciel sklepu zoologicznego Fauno Styl w Zielonej Górze. - Od kilku lat to było modne, ale ten rok jest wyjątkowy ze względu na srogą zimę. A psy nie lubią zimy zarówno od góry, jak i od dołu. Są wrażliwe, chorowite. Ubieranie ich jest więc koniecznością, a nie wymysłem. Też mam psa z chorym uchem. Pięć lat go leczyłem.

Przyznaje, że ubrań ma w sklepie pełno, i to różnych. Hitem tej zimy są wdzianka moro. Najbardziej modne. Yorka ubiera się na różowo lub na czerwono.
- Mamy też czerwone golfiki i szeleczki. Ładnie w nich wygląda czarny pies. Jak laleczka - mówi K. Rutz. - A na lato mamy pelerynki chroniące przed deszczem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska