Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpakowali zabawki. Staną przed sądem rodzinnym

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
- Rozerwałem tylko paczkę z figurką, którą wybrałem - twierdzi 12-latek, którego zatrzymano w sklepie.
- Rozerwałem tylko paczkę z figurką, którą wybrałem - twierdzi 12-latek, którego zatrzymano w sklepie. Dorota Nyk
12-letniemu Krzysztofowi ochroniarze z Carrefoura zarzucają, że razem z kolegami rozpakował zabawki. Chłopak teraz za to ma stanąć przed sądem rodzinnym. - Z mojego syna robią złodzieja - ma żal jego mama Aneta Umińska.

- Mamuś, musisz po mnie przyjść, ochroniarze nas zatrzymali - taką wiadomość od syna dostała pani Aneta 23 marca po południu. Szybko wsiadła w samochód i pojechała do Carrefoura, gdzie miał z kolegami być jej syn. Na miejscu była policja. - Okazało się, że ochroniarze zatrzymali mojego syna i jego dwóch kolegów już kiedy wychodzili ze sklepu. Każdy z nich kupił po jednej figurce Gormitti, zapłacili za nie w kasie i wtedy zostali zatrzymani - relacjonuje matka. - Ochroniarze uważają, że w trakcie przebywania w sklepie chłopcy otworzyli 11 paczek z tymi figurkami, żeby zobaczyć, co jest w środku. Podobno pół godziny wcześniej paczki były całe, a kamera monitorująca zarejestrowała, jak chłopcy stoją przy półce z zabawkami. Obliczyli stratę - 33 zł. Mają zarzut uszkodzenia mienia. I mój syn za to będzie miał do czynienia z sądem. To niesprawiedliwe. Wierzę memu synowi, a on twierdzi, że żadnych paczek nie rozpakowywał.

Matka opowiada, jak rozmawiała z policjantem na miejscu. Domagała się, żeby pokazano jej film, na którym widać, jak jej dziecko rozrywa opakowania. Ale nie pokazali. Obejrzał go za to policjant i powiedział jej potem, że nic tam takiego nie ma, widać tylko, jak chłopcy stoją przy regale.
- To wszystko wydarzyło się w piątek. W sobotę poszłam specjalnie zobaczyć na te zabawki - opowiada kobieta. - Wszystkie leżały pootwierane. A mój syn teraz boi się iść do sklepu, bo znów może z niego zrobią złodzieja.

Jak nam powiedział oficer prasowy policji Bogdan Kaleta, dowody w sprawie są wątpliwe, ale została przekazana do sądu rodzinnego w Głogowie. Nie ma natomiast wątpliwości ochrona sklepu i dyrekcja Carrefoura. - Z naszych ustaleń wynika, że 23 marca ok. godz. 15.00 operator monitoringu podjął obserwację trzech chłopców, którzy przebywali w dziale z zabawkami, w miejscu gdzie znajdowały się zabawki Gormitti - poinformowała Maria Cieślikowska, dyrektorka do spraw PR w tej firmie. Po odejściu chłopców ochroniarze skontrolowali to miejsce. Znaleźli 11 rozpakowanych zabawek.

- Każde uszkodzone opakowanie sklep musi wycofać ze sprzedaży i wpisać w straty - informuje M. Cieślikowska. - Przy kasie okazało się, że opakowania zabawek, które kupili chłopcy, także były porozrywane. W związku z tym po zapłaceniu za towar i przekroczeniu linii kas, poproszono ich o udanie się do pomieszczenia służbowego.
Po złożeniu wyjaśnień dwaj chłopcy razem z wezwanymi rodzicami poszli do domów. Trzeci został sam, bo jego opiekunów nie można było znaleźć. I to właśnie ten chłopiec podobno przyznał się do rozerwania opakowań. Nie potrafił powiedzieć tylko ile ich rozerwał. Do domu wrócił z policjantami, bo nikt po niego nie przyszedł.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska