Biało-zieloni mają ostatnio dobrą passę. Zaczęli wprawdzie sezon od trzech porażek, ale w ostatnich trzech meczach schodzili z parkietu jako zwycięzcy. Szczególnie mogła cieszyć ostatnia wygrana z silnym zespołem Polskiego Cukru Startu Lublin różnicą prawie 30 punktów (96:67).
– Lublin był faworytem, a my wygraliśmy zdecydowanie po dobrym meczu. Pokazaliśmy, że nawet, gdy nie mamy wysokiego budżetu, stać nas na wiele. Widać, że się zgraliśmy. Dużo wniósł do drużyny Bryce Alford. Myślę, że im dłużej będzie trwał sezon, tym będziemy grali lepiej – uważa jeden z zielonogórskich koszykarzy Jan Wójcik.
Na horyzoncie zielonogórskiej drużyny tym razem wyjazdowa przeprawa i mecz z Eneą Abramczyk Astorią Bydgoszcz. Nad Brdą nie mają w tym sezonie zbyt wielu powodów do zadowolenia. Astoria w sześciu dotychczasowych meczach wygrała tylko raz (z Anwilem Włocławek 95:84) i zajmuje przedostatnie, piętnaste miejsce w tabeli.
– Trzeba na nich uważać, szczególnie na ich parkiecie, bo mogli mieć bilans identyczny do naszego. Przegrali jednym punktem ze Spójnią Stargard/ i po dogrywce w Lublinie. Ostatnio prowadzili 20 punktami z Arką Gdynia, po czym stanęli i ostatecznie przegrali – wylicza trener Zastalu Oliver Vidin. O tym, że Astoria nie jest chłopcem do bicia przekonuje także Jan Wójcik. – Na pewno można się po nich dużo spodziewać. Może mieli niefortunny początek, ale nie będziemy ich lekceważyć – mówił 22-letni, pochodzący z Wrocławia zawodnik.
Bydgoszczanie nie są jednak wiodącą siłą w rozgrywkach Energa Basket Ligi. Koszykarze Astorii plasują się na ostatnim miejscu pod względem liczby straconych punktów, słabo także zbierają i to jest pewnie klucz do zwycięstwa.
– Muśmy ich agresywnie atakować, prowokować grę „jeden na jeden”. Wtedy nasze szanse wzrastają. Do tego zbiórki zarówno w ataku, jak również w obronie muszą być po naszej stronie. Jeśli nie, będzie trudno. Pamiętajmy, że trzymali poziom w Ostrowie, dopiero później rywal im uciekł. To jest drużyna, która gra „falująco”. Nigdy nie wiadomo, co nas będzie czekać. My musimy być skoncentrowani, nie możemy zlekceważyć przeciwnika. Jesteśmy zespołem, który musi być na sto procent skupiony, a rywalowi nie dać się rozpędzić – dodaje trener Oliver Vidin.
Na kim opiera się siła popularnej „Astry”? Wiodącymi postaciami są Amerykanie: Eddy Polanco, Benjamin Simons i Mike Smith. Do tego warto zwrócić uwagę na młodego rozgrywającego, 20-letniego Michała Plutę. – Czy my będziemy faworytami? Trudno powiedzieć. To jest mecz na wyjeździe, więc będzie trudno, ale jedziemy po wygraną. Jesteśmy lepsi od Bydgoszczy, ale trzeba to pokazać na boisku – dodaje Jan Wójcik.
Początek meczu w Bydgoszczy w piątek 4 listopada o godz. 18.00.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?