Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugby: ostatnia taka męska gra

Adam Mauks 95 722 69 37 [email protected]
Zakończony w niedzielę Puchar Świata był najlepiej oglądaną sportową imprezą w telewizji. Z perspektywy kibica w Polsce wydaje się to wręcz niemożliwe, ale Europa Zachodnia i południowa półkula kochają owalną piłkę. I to bardzo!

Mówią, że potrzeba jest matką wynalazku. Podczas jednego z zaciętych spotkań piłkarskich, które cyklicznie rozgrywali chłopcy z męskiego gimnazjum koło Birmingham w Anglii, za żadne skarby piłka nie chciała wpaść do bramki. Zniesmaczeni kibice zaczęli opuszczać trawiasty wał, okalający boisko. Widząc to jeden z graczy - William Ellis Webb - wziął piłkę pod pachę i... wbiegł z nią między słupki bramki. Widownia i koledzy byli skonsternowani, lecz spodobało im się. I tak zaczęła się nowa era w sporcie, a grę nazwano od miejsca, gdzie doszło do opisanego wydarzenia - Rugby.

Wszystko jest prawdziwe

Historia tej wspaniałej gry zaczęła się w 1823 roku. Potem rugby przechodziło burzliwe dzieje. Do 1924 r. było sportem olimpijskim, ale dopiero w październiku ubiegłego roku kongres MKOl postanowił, że siedmioosobowe rugby wróci na łono sportów olimpijskich. Na igrzyskach w Londynie będzie jeszcze dyscypliną pokazową, lecz już w 2016 r. w Rio de Janeiro rywalizacja będzie się toczyła o medale.

Trzeszczące kości, jęki, krwawiące nosy - to wszystko nieodzowne elementy rugby. Przez jednych nazywanej chuligańska grą dla dżentelmenów, przez innych brutalnym sportem. Pewne jest jedno: w rugby nie ma udawania, czyli tego, z czym walczy się w piłce nożnej. Po prostu nie ma na to miejsca! Zawodnik, który odważy się symulować, będzie miał przekichane wśród kolegów z drużyny, nie mówiąc o rywalach.

Wielu fachowców, dziennikarzy i dawnych działaczy rugby mówi, że to ostatnia prawdziwie męska gra. I coś w tym jest! Bo w jakiej innej dyscyplinie sportu można zobaczyć tyle walki, poświęcenia, biegania, taktyki? O rugbistach mówi się też, że to sportowcy kompletni. Dlaczego? Bo muszą mieć siłę zapaśnika, szybkość sprintera i wytrzymałość wioślarza. Te cechy są niezbędne, by liczyć się w rugby.

Dyscyplina bez wątpienia odniosła sukces w takich krajach, jak Anglia, Francja, Irlandia, Walia, Szkocja, Włochy, Portugalia, Hiszpania i Rumunia. Nawet w Gruzji i Rosji. Na południowej półkuli stała się religią w Australii, Argentynie, Nowej Zelandii czy Republice Południowej Afryki. To właśnie ,,All Blacks'', czyli reprezentacja Nowej Zelandii (swą nazwę zawdzięcza czarnym strojom) zasłynęła z kapitalnego show, które daje przed każdym meczem. Wojenny taniec Maorysów ,,Haka'' ma robić wrażenie na rywalach. Ale jeszcze większe robi na kibicach, którzy na trybunach z otwartymi buziami podziwiają wyczyny rugbistów. To warto zobaczyć!

Polska goni Europę

W Europie za najsilniejszą ligę uchodzi teraz francuska Top 14, która palmę pierwszeństwa przejęła od angielskiej Aviva Premiership. To we Francji płaci się rugbistom największe pieniądze, ale ich zarobki i tak dalece odbiegają od gigantycznych apanaży gwiazd futbolu. Najlepsi dostają po kilkaset tysięcy euro rocznie.

W Polsce rugby ciągle ma status gry amatorskiej, chociaż zawodnicy od lat nie grają za darmo. Oczywiście nie zarabiają takich kroci, jak ich koledzy we Francji czy Anglii. Nie każdy klub stać nawet na skromne wypłaty. Polacy na co dzień pracują jako barmani, kelnerzy, przedstawiciele handlowi, kierowcy czy nauczyciele wf. Po pracy idą na trening. Na naszych boiskach zajęcia odbywają się trzy, cztery razy w tygodniu. Przed ważnymi meczami, na przykład play offami, nawet pięć razy. Zimą rugbiści przygotowują się do wiosennej rundy w halach i siłowniach. Reprezentacja Polski walczy o awans do grupy 1 Pucharu Europy Narodów, czyli bezpośredniego zaplecza Pucharu Sześciu Narodów - sześciu najsilniejszych drużyn w Europie.

- Rugby to wielka sprawa - tak o swojej grze mówią zawodnicy gdyńskiej Arki. Drużyny, która 15 lat temu powstała na bazie kilkunastu stadionowych chuliganów, którzy chodzili i jeździli na mecze piłkarskiej Arki. Dziś Rugby Club Arka Gdynia jest mistrzem Polski. Oprócz tej drużyny, ton rozgrywkom nadają wicemistrzowie Budowlani Łódź oraz brązowi medaliści ostatnich rozgrywek, Lechia Gdańsk.

Dekalog rugby

Dziesięć podstawowych zasad chuligańskiej gry dla dżentelmenów brzmi następująco:

Po pierwsze: dozwolone jest podawanie piłki tylko do tyłu.

Po drugie: podania do przodu są karane młynem dla przeciwnej drużyny.

Po trzecie: piłkę wolno kopać w dowolnym kierunku, ale w rugby także obowiązuje zasada spalonego - wyznacza ją linia piłki, czyli mogą po nią biec tylko zawodnicy, przed którymi znajduje się kopiący.

Po czwarte: funkcjonują trzy odmiany rugby: 15-osobowe (najbardziej popularne), 13-osobowe i 7-osobowe.

Po piąte: w najbardziej popularnej odmianie gra toczy się dwa razy po 40 minut, z 5-minutową przerwą.

Po szóste: najcenniejsze jest w rugby przyłożenie, czyli położenie piłki na polu punktowym przeciwnika, która znajduje się za bramką. To daje drużynie 5 pkt. i szansę podwyższenia (2 pkt.). Rzut karny z dowolnego miejsca na boisku jest premiowany 3 pkt. pod warunkiem celnego kopa - piłka musi trafić między słupy bramki i nad jej poprzeczką.

Po siódme: w każdej odmianie rugby obowiązują zmiany czasowe. Oznacza to, iż zawodnik może opuścić boisko i na nie wrócić.

Po ósme: za otrzymanie żółtej kartki zawodnik musi opuścić boisko na 10 minut (rugby 15-osobowe). Czerwona kartka jest równoznaczna z opuszczeniem boiska i absencją do końca meczu.

Po dziewiąte: w 15-osobowym rugby drużyna składa się z dwóch formacji: młyna i ataku. Młynarze to zawodnicy od numeru 1 do 8, atakujący to numery 9 do 15. Numery na koszulkach odpowiadają pozycjom na boisku.

I po dziesiąte wreszcie: w rugby nie podważa się decyzji sędziego, a dyskutować z nim ma prawo tylko kapitan drużyny.

POLSKA IKONA

Najlepszym zawodnikiem w historii polskiego rugby był Grzegorz Kacała. Ma 45 lat, prowadzi jako trener Lechię Gdańsk, której jest wychowankiem. Rozegrał pod 30 spotkań w reprezentacji Polski (kadra rugby nie występuje tak często, jak na przykład piłkarska). Zanim wyjechał do Francji, grał w barwach Ogniwa Sopot. We Francji wywalczył w 1997 r. z CA Brive Puchar Heinekena, będący odpowiednikiem futbolowej Ligi Mistrzów. Potem przeszedł do jednego z najlepszych europejskich klubów - walijskiego RFC Cardiff. Karierę zakończył dziesięć lat temu.

NAJLEPSI NA ŚWIECIE

Zwycięzcy Pucharu Świata:
* 1987 - Nowa Zelandia
* 1991 - Australia
* 1995 - RPA
* 1999 - Australia
* 2003 - Anglia
* 2007 - RPA
* 2011 - Nowa Zelandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska