- Przecież to jest chore. Robią drogę, a po kilku miesiącach ją zrywają. Teraz kierowcy niech się martwią i stoją w korkach. Czy kiedyś zrobią coś normalnie w tym mieście?! - rozkłada ręce pan Zenon, który od kilkudziesięciu lat jeździ autem po gorzowskich drogach.
W poniedziałek ruszył remont naprawczy ul. Jagiełły. W związku z tym znowu w centrum miasta można spodziewać się utrudnień w postaci zatorów drogowych. Szczególnie w godzinach szczytu. W końcu zamknięto jedną z ulic, która przenosiła bardzo duże potoki ruchu. - Już zaobserwowaliśmy, że na Drzymały i na Walczaka lekko się przytyka. Mamy nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej, bo ludzie poszukają dla siebie odpowiednich tras - mówi Rafał Krajczyński, miejski inżynier ruchu.
Naprawa ul. Jagiełły rozpoczęła się po tym jak miasto zakwestionowało wykonanie nawierzchni tej ulicy. Wczoraj rozpoczęło się frezowanie nawierzchni oraz jej ściąganie, a także regulacja urządzeń wodno-kanalizacyjnych. Jak zapewnia wykonawca prace mają potrwać do soboty. - W sobotę zakończymy prace i oddamy kierowcom drogę do użytku - uspokaja Piotr Nogajczyk, kierownik firmy Infrakom, wykonawcy ul. Jagiełły.
Naprawę ulicy Jagiełły wykona firma Infrakom w ramach gwarancji, na swój koszt. Do położenia jest sześć tysięcy metrów kwadratowych nowej nawierzchni. - Wiadomo, że położenie metra kwadratowego nawierzchni to jest koszt kilkudziesięciu złotych, a tu mamy sześć tysięcy metrów kwadratowych. Także koszty są ogromne - dodaje Piotr Nogajczyk.
Przeczytaj też: Za swoje pieniądze upiększa okolicę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?