- Jestem gotowy przyjąć zakład, że na własnym torze nie przegramy w tym sezonie żadnego meczu! - mówił w niedzielę zadowolony prezes Caelum Stali Władysław Komarnicki. Jego zespół rozjechał Atlas Wrocław różnicą 14 oczek.
Zmiany na plus
Tematem dnia były wśród gorzowskich kibiców dwie długo oczekiwane zmiany w składzie żółto-niebieskich. Za Rafała Okoniewskiego pojechał David Ruud, a pierwszy juniorski numer otrzymał 19-letni Paweł Zmarzlik. Z drugim miał wystąpić Thomas H. Jonasson, lecz zatrzymała go w Szwecji śmierć ojca. Partnerem Zmarzlika z konieczności został więc w biegu młodzieżowców Adrian Szewczykowski.
- David i Paweł zaprezentowali się zdecydowanie lepiej od swoich poprzedników - oświadczył po meczu menedżer stalowców Stanisław Chomski. - Zawsze mówiłem, że interesują mnie zmiany jakościowe, a nie ilościowe. Postawa zmienników napawa optymizmem przed następnymi spotkaniami. Teraz nadszedł ich czas, więc z pewnością pojadą także w kolejnych meczach. A przy okazji zwiększy się rywalizacja o miejsce w zespole.
Liderzy jak się patrzy
Gospodarze nie mieli w niedzielę słabych punktów. Peter Karlsson i Matej Zagar potwierdzili, że ich ostatnie wyniki - odpowiednio - 9 pkt. dla Wolverhampton Wolves w Elite League oraz 14 oczek dla reprezentacji Słowenii w eliminacjach DPŚ nie były dziełem przypadku. ,,Okularnik'' narzekał tylko, że w drugiej części spotkania zgubił dobre ustawienie swego silnika. - Było w nim za dużo siły, a z tego wynikała zbyt duża prędkość - wyjaśniał w parkingu.
Brawa przy otwartej kurtynie zbierali również ci, którzy ,,z urzędu'' mają liderować ekipie ze stadionu im. Edwarda Jancarza: Tomasz Gollob i Rune Holta. ,,Chudy'' najpierw troskliwie asekurował na torze Ruuda, a potem sam zabrał się za wygrywanie biegów. W drugiej części zawodów przegrał tylko raz - w XIII gonitwie z niesamowitym Jasonem Crumpem. ,,Rysiek'' aż trzy razy mierzył się z ,,Crumpim'' i w VIII wyścigu jako jedyny pokazał plecy indywidualnemu wicemistrzowi świata.
Drużyna do poprawki
Trener Atlasu Marek Cieślak nie szczędził swoim zawodnikom cierpkich słów: - Wynik mówi sam za siebie. Poza Crumpem zawiedli wszyscy nasi liderzy. Odpowiednie przełożenia znaleźli dopiero w końcówce meczu, ale wtedy było już za późno na ratowanie wyniku. W dwóch ostatnich biegach dwukrotnie wysłałem na tor Scotta Nicholla, bo potrzebuje jak największej liczby startów.
Nie narzekał tylko ,,Crumpi'': - Nawierzchnia była taka, jak zawsze w Gorzowie. Niczym mnie nie zaskoczyła. Miałem dobre starty, a potem już tylko spokojnie punktowałem. Aby wygrywać mecze, muszę jednak otrzymywać większe wsparcie od kolegów z zespołu.
MACIEJ JANOWSKI, żużlowiec Atlasu
- Do tej pory jeździliśmy w Gorzowie na twardym torze. W niedzielę było inaczej. Teoretycznie nie powinno nas to zaskoczyć, bo we Wrocławiu też mamy przyczepną nawierzchnię. Nie potrafiliśmy się jednak dopasować.
MATEJ ZAGAR, zawodnik Caelum Stali
- W nocy z soboty na niedzielę przejechałem 1.300 km z Terenzano i bardzo bolała mnie głowa. Na dodatek straciłem swój najlepszy silnik. W tych warunkach sześć punktów i dwa bonusy są całkiem przyzwoitym dorobkiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?