Rwa kulszowa boli jak diabli

- Przy pierwszym takim epizodzie na ogół ból nie promieniuje jeszcze do nogi - mówi ordynator oddziału neurologii z pododdziałem udarowym szpitala w Nowej Soli lek. med. Jan Lis. - Niestety, ostre podrażnienie korzonków w wielu przypadkach przechodzi w tzw. ischialgię, czyli nerwoból kulszowy lub femoralgię, czyli nerwoból nerwu udowego.

Ucisk na korzonki

Bywa, że ból nasila się stopniowo, np. przy dłuższym siedzeniu w niewygodnej pozycji. Zespołowi bólowemu sprzyja też nadwaga i ciąża. Często jednak ból pojawia się nagle, np. podczas podnoszenia ciężaru w pozycji zgiętej albo podczas nagłego skrętu tułowia. Czasem, choć rzadko, przyczyną jest uraz. Skąd bierze się ten ból ?
- Z podrażnienia korzonków bólowych okolicy lędźwiowo-krzyżowej - wyjaśnia ordynator. - Najczęściej przyczyną ucisku na korzonki jest przesunięcie lub wypadnięcie dysku lędźwiowego.

Czasem trzeba leczyć

Rwę kulszową leczy się farmakologicznie. Niekiedy wskazane jest ułożenie pacjenta na równym podłożu. - Kiedy ostry zespół bólowy mija, wprowadza się fizykoterapię. A więc np. zabiegi cieplne, elektroterapeutyczne, pole magnetyczne, laseroterapię - tłumaczy lekarz. - Działają one przeciwbólowo, zmniejszają obrzęk w okolicy korzeni nerwowych, rozluźniają mięśnie, poprawiają ukrwienie okolic bólowych.
Jak długo trzeba leżeć? Zwykle do ustąpienia ostrego bólu. Można w tym czasie ogrzewać okolicę lędźwiowo-krzyżową np. elektryczną poduszką. - Nie powinna być jednak nastawiana na maksymalną temperaturę, bo grozi to przekrwieniem żylnym okolicy lędźwiowo-krzyżowej i nawet zwiększeniem bólu. To samo dotyczy bardzo gorącego prysznica lub sauny - przestrzega dr Lis. - Można natomiast, nawet w ostrym okresie bólowym, stosować miejscową krioterapię, żeby zmniejszyć przekrwienie żylne i obrzęk.

Masaże kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego można stosować, ale w nieostrym okresie choroby i łagodnie. A tzw. "nastawianie"? - To metoda dyskusyjna. Są specjaliści lekarze przeszkoleni w tym zakresie i w wybranych przypadkach można ją dopuścić. Przestrzegamy jednak przed korzystaniem z usług kręgarzy. Zabiegi takie mogą przynieść więcej szkody niż pożytku - przekonuje ordynator.

Operacja może uratować

Ponad 60 proc. bólów, zwłaszcza pojawiających się po raz pierwszy, ustępuje po jednym do trzech tygodni. Pewna predyspozycja do nawrotów jednak zostaje, bo zwykle krążek dyskowy już się troszeczkę "rozluźnił". 20-30 proc. pacjentów cierpi dwa, trzy miesiące. 1 -2 proc. chorych ból nie opuszcza rok i dłużej. U jeszcze innych dochodzi do nawrotów choroby co jakiś czas. Czasem więc warto pomyśleć o operacji, polegającej na usunięciu tej części dysku, która wypadła i obarczeniu uciśniętych korzonków.