(mat)
Przypomnijmy, w poniedziałek na ul. Wrocławskiej powstał rynsztok. Przy kamienicy nr 18 zapadła się kanalizacja. Ścieki wypływają ze studzienki. Po okolicy roznosi się smród nie do wytrzymania. - Zróbcie coś z tym, bo się podusimy - nawołuje Julianna Pawłowska.
Zygmunt Zoń dodaje: - To skandal! Żeby miasto nie potrafiło się poradzić z problemem.
Okazuje się, że naprawę odpowiedzialna jest wspólnota. Ale rury biegną przez teren należąc do znanego zielonogórskiego przedsiębiorcy Marka Warsickiego. I jego zgoda potrzebna jest wspólnocie do wynajęcia fachowców i rozpoczęcia naprawy. Tej zgody jeszcze nie ma. Prawdopodobnie będzie, ale dopiero w przyszłym tygodniu. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z Warsickim. - Przedstawiciele wspólnoty kontaktowali się z nami. Nasi fachowcy mogą wejść, ale dopiero wtedy, gdy będzie komplet uzgodnień na piśmie - mówi dyrektor ds. technicznych w zielonogórskich wodociągach Jan Markowski.
Bulwersującą sprawą zainteresowaliśmy miejskie służby porządkowe i policję. - Wezwaliśmy wspólnotę do usunięcia awarii, aby ścieki nie zalewały gruntu miasta. Jeżeli usterka nie zostanie usunięta, zawiadomimy prokuraturę - zapewnia Jarosław Szczęsny z magistratu.
Fachowcy z wodociągów oceniają, że naprawa tej usterki może potrwać dwa, może trzy dni.
Jak się dowiedzieliśmy tuż przed zamknięciem gazety, po 18.00 do kamienicy miał pójść dzielnicowy. - Sprawdzi problem i wtedy podejmiemy decyzje co zrobić w tej sprawie - zapewnia rzeczniczka komendanta miejskiego policji Małgorzata Stanisławska.
Decyzja ma zapaść dziś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?