Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd ma dać nam obwodnicę!

Ewelina Ryś, (boch)
Członkowie stowarzyszenia nie musieli zachęcać ludzi do składania podpisów. - Nareszcie ktoś się za to wziął - odetchnął z ulgą Władysław Frydryszak podpisując petycję. Za nim Przemysław Trafny.
Członkowie stowarzyszenia nie musieli zachęcać ludzi do składania podpisów. - Nareszcie ktoś się za to wziął - odetchnął z ulgą Władysław Frydryszak podpisując petycję. Za nim Przemysław Trafny. Ewelina Ryś
- Pewno, że podpisałam petycję o budowę obwodnicy. Przecież tiry rujnują miasto i życie tym, którzy mieszkają w centrum - mówiła nam słubiczanka Czesława Pawłowicz. W weekend ludzie ze stowarzyszenia Słubiczanie.pl. zbierali w tej sprawie podpisy.

Przed namiotem przy ul. Wojska Polskiego, drogi przelotowej z kierunku Kostrzyna do Zielonej Góry, w piątek i w sobotę panował ruch. Prawie wszyscy przechodnie zatrzymywali się, żeby złożyć podpis pod petycją, żądającą budowy obwodnicy Słubic. - To bardzo dobra inicjatywa, może wreszcie coś się ruszy w tej sprawie. Przecież już domy pękają - mówił mieszkaniec Marek Malczyński.

Szum w mieście zrobił się po tym, kiedy się okazało, że planowana w tym roku budowa, została skreślona z rządowych inwestycji na lata 2011-2015. To oznacza, że może się rozpocząć najwcześniej za cztery lata, a i to nie jest pewne. Władze gminy dowiedziały się o tym zimą. Wtedy przyszło pismo z Warszawy, że na obwodnicę nie ma pieniędzy. Pisaliśmy o tym 6 marca w tekście "Obwodnica odjechała daleko".

Burmistrz Tomasz Ciszewicz rozpoczął wówczas lobbing na rzecz budowy obwodnicy wśród lubuskich parlamentarzystów. - Jeśli to nie pomoże, sam będę namawiał mieszkańców do blokady dróg - mówił. Pod petycją Słubiczan.pl podpisał się jako jeden z pierwszych. - Nie może być tak, żeby decyzje takiej wagi, zapadały za biurkiem. Trzeba się liczyć ze zdaniem mieszkańców, którzy i tak już długo byli cierpliwi - podkreślał.

Liczą na sukces

Z cierpliwością skończyli Słubiczanie.pl. Postanowili zacząć od zbierania podpisów od mieszkańców. Co z nimi zrobią? - Najpierw przekażemy je radnym miejskim i powiatowym. Liczymy, że podejmą w sprawie budowy obwodnicy uchwałę intencyjną - mówił nam w piątek szef stowarzyszenia Robert Włodek. - Potem te dokumenty, z poparciem europosła Bogusława Liberadzkiego, który w Parlamencie Europejskim zajmuje się infrastrukturą, przekażemy instytucjom odpowiedzialnym za podjęcie decyzji o rozpoczęciu budowy obwodnicy. Czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ministerstwu infrastruktury, parlamentarzystom - twierdził. - Liczymy, że to poskutkuje - dodał. A jeśli, nie? - Będziemy blokować drogę. Mówię to jak najpoważniej - zaznaczył.
Do takiej akcji by się przyłączył słubiczanin Bogdan Kowalski. - Ciężarówki jadą jedna za drugą dzień i noc, niszczą drogi, trują środowisko - argumentował.
- Ja też jestem za walką o obwodnicę do skutku. Mieszkam przy głównej ulicy. Zapewniam, że trudno tu w domu wytrzymać. Huk, wszystko się trzęsie. Po prostu horror - opowiadała nam inna mieszkanka miasta. - Nie ukrywam, że liczę na Słubiczan.pl - dodała.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska