Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd szuka oszczędności. Stracą internauci, rolnicy, twórcy, pracodawcy

Katarzyna Borek 68 324 88 37 [email protected]
Marek Goliszewski, prezes Businnes Centre Club (fot. Mariusz Kapała)
Marek Goliszewski, prezes Businnes Centre Club (fot. Mariusz Kapała)
Z przywilejami pożegnają się ci, którzy odkładają swoje oszczędności na lokatach bez podatku Belki. Ale też internauci, rolnicy, twórcy. A szefowie zapłacą za nas wyższą składkę rentową.

Te ostre decyzje finansowe, o których mówił w swoim expose premier Donald Tusk, mają załatać dziurę w budżecie państwa. I tak będzie całkowita likwidacja ulgi podatkowej na internet. Teraz w ramach tego zwolnienia maksymalnie można odliczyć w PIT 760 zł. Po zmianach nic… Ale państwo zyska. - To powinno przynieść nieco ponad 1,5 miliarda złotych oszczędności - stwierdził premier.

Przyznał też, że są już przygotowane konkretne przepisy, które zamkną możliwość omijania przy lokatach bankowych podatku od dochodów kapitałowych. Popularnie nazywa się go podatkiem Belki. Wynosi 19 proc. i musi być odprowadzony w przypadku produktów oszczędnościowych. Ale banki znalazły na to sposób. Zamiast tradycyjnych lokat, zaczęły oferować inne, zwane lokacyjnymi. Dzięki innej metodzie naliczania odsetek, pozwalają uniknąć 19 proc. haraczu. Wyższe oprocentowanie przyciąga klientów. Eksperci wyliczają, że Polacy trzymają w bankach blisko 300 mld zł oszczędności. Na różnych lokatach, ale antybelkowe cieszą się ogromną popularnością.

Teraz ten mały „bankowy raj podatkowy” ma się skończyć. Finansiści przekonują, że znajdą sposób, by ominąć kolejne zabezpieczenia, ale… Premier nie pozostawił oszczędzającym złudzeń: - Przygotowanie tej decyzji to tylko wstęp do kolejnych decyzji, które umożliwią twarde i natychmiastowe reagowanie na wszystkie inne próby omijania podatków.

Expose Tuska nie zapomną też ci, którzy mają tzw. umowy autorskie. Dziennikarze, artyści, inni twórcy korzystają teraz z ulgowych 50 proc. kosztów uzyskania przychodu. Po zmianach będą tak mogli robić tylko ci, których przychód nie przekroczy 85 tys. zł. rocznie. Rząd zajmie się też rolnikami. Już za dwa miesiące mają sami opłacać sobie ubezpieczenie zdrowotne.

Po kieszeni oberwą również pracodawcy. W poprzednich latach zapadły decyzje, które obniżyły składkę rentową, m.in. tę płaconą z ich puli. Premier stwierdził, że były to zbyt optymistyczne działania, które doprowadziły do deficytu w systemie rentowym przekraczającym grubo 20 mld złotych. Szukając sposobu na zacieśnienie dyscypliny finansowej, rząd zapowiada podniesienie składki rentowej. O 2 pkt. proc. Ale tylko po stronie pracodawców.

- Ta zmiana pozwoli nam ograniczyć, zaledwie ograniczyć, deficyt funduszu ubezpieczeń społecznych mniej więcej o 13 miliardów złotych rocznie - powiedział Tusk.

Z jego przemówienia wynikało, że te zmiany to pierwszy etap. Ma umożliwić ochronę kieszeni Polaków przed jeszcze bardziej radykalnymi cięciami.

Czytaj też: Biznes komentuje wystąpienie premiera

 

OPINIA

Bezrobocie może wzrosnąć

Marek Goliszewski, prezes Businnes Centre Club, największej organizacji pracodawców indywidualnych.

Premier dużo uwagi poświęcił oszczędnościom, a mało dochodom - jak uzyskać wyższe dochody, choćby z działalności gospodarczej przedsiębiorstw. Przedsiębiorcy nie uchylają się od solidarnego działania na rzecz pokonywania zbliżającego się kryzysu. Jednak propozycja dwuprocentowego zwiększenia składki po stronie pracodawcy na ubezpieczenie rentowe, rodzi groźbę zmniejszania przez nich zatrudnienia. Tym samym i wpływów podatkowych do budżetu państwa. Stąd nasz wniosek o udostępnienie ewentualnych ocen finansowych i społecznych skutków tych regulacji. Mamy nadzieję, że istnieją, a premier wiedział, co mówi. Zastanawiamy się, dlaczego rząd zrezygnował z pomysłu solidarnego podzielenia składki rentowej pomiędzy pracodawcę i pracownika. To dawałoby większe szanse na zmniejszanie bezrobocia.

Trudno z wypowiedzi premiera wywnioskować, czy zaproponowane zmiany oznaczać będą utrzymanie podatków na obecnym poziomie. BCC spodziewał się głębszych informacji o uszczelnieniu wydatków na tzw. pomoc społeczną, czyli likwidacji patologii przy wykorzystaniu kryterium dochodowego. Liczyliśmy również na więcej informacji na temat sposobów likwidacji barier biurokratycznych dla prowadzących działalność gospodarczą.

Nie usłyszeliśmy nic na temat reformy służby zdrowia i koncepcji podziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska