Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik lokuje w gminie - kupi apartament

Anna Białęcka
Budynek z zewnątrz nie zachęca do kupna mieszkania. Na razie cena 1 mkw. wynosi tu ok. 2.600 zł. Do jakiego poziomu władze miasta są jeszcze gotowe ja obniżyć?
Budynek z zewnątrz nie zachęca do kupna mieszkania. Na razie cena 1 mkw. wynosi tu ok. 2.600 zł. Do jakiego poziomu władze miasta są jeszcze gotowe ja obniżyć? Anna Białęcka
We wtorek kolejny przetarg na mieszkania w apartamentowcu miejskim. Gmina próbuje sprzedać lokale od roku. Jak na razie bezskutecznie. Ale o jednym chętnym już wiemy, to rzecznik prezydenta.

W budynku przy al. Wolności jest do sprzedania osiem mieszkań. Najmniejsze mają około 80 mkw., największe grubo ponad 100 mkw. Odbyło się już kilka przetargów, którymi było właściwie zerowe zainteresowanie. W efekcie żaden z lokali do tej pory nie znalazł nowego właściciela.

Gdy przed trzema laty w głowie wiceprezydenta Leszka Szulca zrodził się pomysł remontu budynku, wypowiedzenia najmu dostały instytucje i organizacje, mające tu od lat swoje siedziby. Między innymi innego miejsca musiała szukać PlatformaObywatelska, bank, PZU a także "Sierpień 80", którego przewodniczący Patryk Kosela od początku był nastawiony bardzo krytycznie do pomysłu władz miasta. Do tego stopnia, że powiadomił prokuraturę o tym, że władze gminy naraziły budżet na straty. Prokurator nie dopatrzył się znamion przestępstwa i śledztwa nie wszczął.

- Wciąż jednak uważam, że ten pomysł to wielka niegospodarność - mówi Patryk Kosela. - Pan Szulc zapowiadał, że gmina zarobi 3,5 mln zł, a jak widać nie zarobiła ani złotówki. To jest miejsce na biurowiec a nie na mieszkania.
Na ostatniej sesji o koszty utrzymania i ochrony budynku przez ponad rok zapytał prezydenta Jana Zubowskiego radny Roman Bochanysz. Jak na razie odpowiedzi na ten temat nie otrzymał. - Prezydent przekazał mi jedynie dane dotyczące obniżek cen 1 mkw. w tych lokalach - mówi radny. - Wynika z nich, że spadek ceny jest ogromny. W tej chwili gmina zeszła z ceny o ponad 500 zł na każdym metrze. Słyszałem wiele złego o tym budynku, o jego wykończeniu. Pewnie dlatego nie ma chętnych.

Do kolejnego przetargu, który odbędzie się we wtorek zgłosiły się tylko dwie osoby, wśród nich jest bliski współpracownik prezydenta. - Uważam, że to świetne miejsce, i że mieszkania w tym budynku są rewelacyjne - powiedział nam rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski, który ma dom w podgłogowskiej wsi.

- Dlatego postanowiłem stanąć do przetargu i kupić tu mieszkanie. To dobre miejsce do mieszkania a także dobra lokata kapitału. Jeśli chodzi o rzekomy hałas z ulicy, to mit. Ściany są grube a okna szczelne, nic nie słychać.
Jak poinformował nas rzecznik, jeżeli mieszkania nie pójdą w najbliższym czasie, znów ich cena zostanie obniżona. - Wystarczy, że uda się gminie sprzedać trzy mieszkania, a już koszty całej inwestycji się zwrócą - stwierdził.

Ale to raczej liczenie na wyrost, bo przecież remont pochłonął 1,5 mln zł, a cena jednego mieszkania to około 250 - 300 tys. zł. - Wygląda na to, że ten pomysł to może być faktycznie korzystny, ale nie dla gminy tylko dla pomysłodawców - komentuje Patryk Kosela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska