Adam Bodnar nie ma lekkiego życia, od czasu, kiedy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwości systematycznie staje się obiektem ataków. Inna rzecz, że jego opinie jako Rzecznika Praw Obywatelskich nie zawsze są po myśli obozu rządzącego. Tak było i tym razem. W ubiegłą środę, na stronie RPO pojawiły się uwagi związane z zatrzymaniem Jakuba A., podejrzewanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin. Zdaniem Adama Bodnara nie było konieczności użycia kajdanek zespolonych (na ręce i nogi) ani chwytu obezwładniającego, gdyż Jakub A. nie stawiał oporu. Bodnar podkreślił również, że za niedopuszczalne należy uznać wyprowadzenie mężczyzny z budynku boso i niekompletnie ubranego, a następnie pozostawienie go w takim stanie, w czasie wykonywania czynności procesowych. Dodał, że takie zachowanie narusza godność zatrzymanego i stanowi pogwałcenie praw człowieka.
„Użyte przez policję środki wydają się w tym przypadku nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy, stanowiący przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do którego nie powinno dojść w demokratycznym państwie prawa” - głosi komunikat na stronie RPO.
Zdaniem części polityków partii rządzącej Bodnar za wszelką cenę chce uderzyć w PiS, wykorzystując do tego celu nawet aresztowanie podejrzanego o morderstwo 10-letniej dziewczynki.
Sprawę skomentował m.in. Jacek Sasin.
„Zbrodniarz, który morduje dziecko ze szczególnym okrucieństwem, to jak ma być taktowany? Mają po niego przyjechać i powiedzieć: „Zapraszamy pana do radiowozu”? To chyba są kpiny” - podkreślił Suski na antenie TVP1.
Z kolei szef KPRM Michał Dworczyk stwierdził na antenie Radia Zet, że Adam Bodnar „w ramach walki politycznej daje upust swoim politycznym emocjom podważając zaufanie do policji”. - Oczywiście państwo powinno zadbać o to, żeby był przeprowadzony sprawiedliwy proces, żeby temu człowiekowi nic nie stało się, w sensie linczu w więzieniu, poniżania takiego człowieka. Natomiast to, co zrobił pan Bodnar, uważam za skrajnie nieodpowiedzialne - stwierdził Dworczyk. - Kiedy była identyczna sytuacja i morderca prezydenta Adamowicza był dokładnie tak samo transportowany, dlaczego wtedy państwo nie zadawaliście pytania, dlaczego miał skute nie tylko dłonie, ale też nogi? Gdzieś są granice politycznego zaangażowania i pan rzecznik Bodnar przekroczył po raz kolejny te granice - mówił szef KPRM.
Adam Bodnar stał się bohaterem mediów publicznych, tym negatywnym, rzecz jasna, atakują go również politycy PiS
W podobnym tonie wypowiadał się poseł PiS Dominik Tarczyński, który podnosił, że Adam Bodnar wykorzystuje swoją funkcje do tego, aby zaatakować polski rząd, nawet jeżeli jest to sprzeczne z logiką.
- Parafrazując jego słowa z przeszłości na temat jego poprzednika, wykorzystuje swoją pozycję do tego, aby promować swoje lewicowe poglądy. (…) Jest to absolutne szaleństwo i ciekawy jestem, czy tak samo by reagował, gdyby ta wielka tragedia dotyczyła jego dziecka i bandyta, który dokonałby takiej zbrodni, byłby zatrzymany - powiedział poseł portalowi radiomaryja.pl.
Do zarzutów w portalu rp.pl odniósł się sam Adam Bodnar. Stwierdził, że słowa posłów partii rządzącej są „przykre” i maja jeden cel: dyskredytację, poniżenie i doprowadzenie do wylania fali hejtu.
- To nie jest oświadczenie, które broni człowieka, jeśli chodzi o czyny. Od tego jest obrońca, żeby go bronić i sąd będzie musiał wyjaśnić tę sprawę. Ja jestem od tego, żeby w takich trudnych sytuacjach upominać się o przestrzeganie podstawowych praw proceduralnych - zaznaczył Bodnar. Tłumaczył, iż Polska ratyfikowała protokół dodatkowy konwencji ONZ o zakazie tortur, a to oznacza, że w Polsce musi być ustanowiony zespół ludzi, którzy stale monitorują warunki w miejscach pozbawienia wolności.
- Na bazie obserwacji wydaliśmy stanowisko uznając, że musimy w tej sprawie zabrać głos. To jest normalna praca RPO w ramach tego mechanizmu- podkreślił.
Ale w sukurs politykom Prawa i Sprawiedliwości przyszły media publiczne, a konkretnie „Wiadomości” i TVP info, które podały, że 14-letni syn Adama Bodnara razem z dwoma kolegami groził nożem rówieśnikom, żądając pieniędzy. Materiał w „Wiadomościach” zapowiedziano na „pasku”napisem: „Bodnar broni interesów mordercy dziecka?” . Reporter, opisując stanowisko RPO w sprawie traktowania podejrzanego w mocno negatywnym tonie przedstawił niektóre wypowiedzi Adama Bodnara.
„Niewykluczone, że na opinie Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie Jakuba A. wpływ mają osobiste opinie Adama Bodnara. Jego nieletni syn jest podejrzany o wymuszanie pieniędzy przy użyciu noża od kilkunastoletnich dzieci. Sprawą zajmuje się warszawski sąd” - stwierdził reporter „Wiadomości”.
Negatywnie o wykorzystywaniu rodziny w ataku na Bodnara wypowiedzieli się nie tylko dziennikarze i politycy opozycji, także Helsińska Fundacja Praw Człowieka wyraża swój „stanowczy sprzeciw wobec politycznej i medialnej nagonki na dr. hab. Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich”. Fundacja przypomina, że postawa RPO wiąże się bezpośrednio z wypełnianiem przez niego jego konstytucyjnych zadań oraz staniem na straży praw człowieka.
„Podobnie jak zespół kierowany przez RPO, Helsińska Fundacja Praw Człowieka przypomina, że w świetle konstytucyjnych oraz międzynarodowych standardów praw człowieka zatrzymanie nie powinno przybierać formy publicznego odwetu, a zatrzymany ma prawo do obrońcy.” - napisano w specjalnym oświadczeniu.
Helsińska Fundacja Człowieka w swoim stanowisku broni także Adama Bodnara przed atakami ze strony mediów publicznych. „Wyrażamy solidarność z Rzecznikiem w związku z atakami mediów publicznych, które sięgnęły po znane z komunistycznej przeszłości metody absurdalnych insynuacji połączonych z ujawnianiem informacji z życia prywatnego i rodzinnego.”
Adam Bodnar zachowuje stoicki spokój, do ataków na swoją osobę jest już pewnie przyzwyczajony, teraz jednak dziennikarze telewizji publicznej „wyciągnęli” sprawę jego 14-letniego syna.
„Niektóre media, głównie telewizja publiczna, próbują do sporu wokół oświadczenia włączyć moje sprawy rodzinne. Odbieram to jako wyraz złej woli i przekroczenie standardów etycznych. Ale ocenę tego zachowania pozostawiam opinii publicznej, środowisku dziennikarskiemu oraz obywatelom, których intuicji moralnej i zdrowemu rozsądkowi warto zawsze zaufać” - napisał w swoim oświadczeniu wydanym w ubiegły piątek Adam Bodnar.
Cóż, Adam Bodnar musi być gotowy na wszystko, bo w tej wojnie, o czym wiemy od dawna, nie bierze się jeńców.
Współpraca: Leszek Rudziński
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?