Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeczoznawcy przygotowali instrukcję

CZESŁAW WACHNIK
Auto powypadkowe - nawet jeśli zostało naprawione - ma mniejszą wartość handlową niż przed wypadkiem. Jednak ubezpieczyciele często nie chcą wyrównać tzw. utraty wartości handlowej pojazdu.

Robert D. miał pecha. Jeździł swoją vectrą dopiero pół roku, a już ją rozbił. Jechał drogą z pierwszeństwem przejazdu, gdy z drogi podporządkowanej niespodziewanie wyjechał fiat punto. Uszkodzenia były wprawdzie niewielkie, ale konieczna okazała się wymiana drzwi i lakierowanie całej karoserii.
- Vectra jest teraz warta znacznie mniej - ocenia nasz rozmówca. - A ja chcę ją sprzedać. Dlatego ubezpieczyciel powinien powiększyć sumę odszkodowania o straty będące rezultatem kolizji.
Każdy wypadek powoduje utratę wartości auta. Nawet jeśli zostanie ono naprawione przez autoryzowaną stację obsługi przy wykorzystaniu oryginalnych części. Rynek wtórny rządzi się bowiem swoimi prawami. Kupujący, o ile tylko się dowie, iż oferowane auto było naprawiane, zrezygnuje z zakupu lub zaproponuje niższą cenę - mimo że samochód zarówno przed uszkodzeniem, jak i po naprawie, ma taką samą wartość eksploatacyjną.
Dodajmy, że w krajach Unii Europejskiej niemal powszechne jest wypłacanie przez towarzystwa ubezpieczeniowe odszkodowań powiększonych o wspomnianą utratę wartości. Najczęściej dolicza się do 10 proc. wartości auta przed wypadkiem. Zasada ta obejmuje pojazdy mające do trzech lat. Przy starszych autach dopłat raczej się nie stosuje.

Rzeczoznawcy przygotowali instrukcję

- Nasza spółka przygotowała instrukcję, określającą warunki uznania rynkowego ubytku wartości samochodów, które uczestniczyły w kolizji, a następnie były naprawiane - mówi dyrektor oddziału spółki Rzeczoznawcy PZM w Zielonej Górze Bogusław Liberacki.
Z instrukcji wynika, że aby można było mówić o utracie wartości, auto nie może mieć więcej niż trzy lata. Pod uwagę brana jest tylko pierwsza kolizja. Ponadto pojazd musi być naprawiony w warsztacie spełniającym wymogi producenta. O utracie wartości nie ma jednak mowy, gdy chodzi o uszkodzone (a więc i naprawione) elementy wymienne czy przykręcane np. błotniki, drzwi, pokrywa silnika czy bagażnika.
- Samochód traci na wartości - dodaje B. Liberacki - o ile uszkodzone zostały elementy nośne nadwozia, jego szkielet, który następnie był prostowany, spawany czy zgrzewany.
Nasz rozmówca wyjaśnia, że dotychczas rzeczoznawcy rozpatrywali tylko kilka przypadków utraty wartości handlowej uszkodzonego, a następnie naprawionego auta. Ich opinia była najczęściej korzystna dla właścicieli. Rzeczoznawcy wnioskowali bowiem o dodatkowe odszkodowanie w wysokości od tysiąca do dwóch tysięcy złotych. Opinia rzeczoznawcy kosztowała natomiast około 100 złotych.
Jeśli ubezpieczyciel, mimo korzystnej opinii rzeczoznawców, nie zgadza się na wypłatę dodatkowego odszkodowania, to zainteresowany powinien zwrócić się do sądu. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że w podobnych wypadkach sąd najczęściej staje po stronie zmotoryzowanych.

Ubezpieczyciele nie mówią nie

- Nie wykluczamy wypłaty dodatkowego odszkodowania za tzw. utratę wartości handlowej auta - zapewnia dyrektor zielonogórskiego oddziału Warty Władysław Szczepuła. - Już to nawet robimy, oczywiście pod określonymi warunkami.
W. Szczepuła jako warunki wymienia: wiek auta (do dwóch lat) i skalę uszkodzeń. Muszą one być poważne - np. kiedy do naprawy wytypowano elementy nośne. Informuje przy tym, że najczęściej uznawano utratę wartości w wysokości do 5 proc. ceny pojazdu.
Dyrektor zielonogórskiego inspektoratu PZU Grzegorz Wocial mówi: - Dotychczas wypłaciliśmy jedno odszkodowanie za tzw. utratę wartości handlowej. Chodziło o obywatela Niemiec. Wydaje się, że w naszych warunkach ekonomicznych trudno mówić o utracie wartości, choć nie wykluczam, że niebawem będziemy musieli zmierzyć się z tym problemem. Ubezpieczyciele nie wykluczają zatem takich wypłat, a kierowcy mogą dostać argumenty od rzeczoznawców. Korzystne dla właścicieli samochodów decyzje może też podejmować sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska