Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeźby w krzewach

Piotr Drozdowski
- Na wycięcie z krzewu takiego ptaszyska potrzebowałem dwa dni pracy, no i trochę wyobraźni – mówi Tadeusz Nitschke.
- Na wycięcie z krzewu takiego ptaszyska potrzebowałem dwa dni pracy, no i trochę wyobraźni – mówi Tadeusz Nitschke. fot. Piotr Drozdowski
Przed jednym z domów przy ul. Rożka gości witają pokaźne krzewy wyglądające jak ludzie. Podobne figury można spotkać także przy innych posesjach.

To dzieła emeryta Tadeusza Nitschke, który jak przyznaje od dawna miał plastyczne ciągoty i wciąż lubił dłubać to w drewnie, to klecić coś w wiklinie. Wielu wolsztynianom i nie tylko mieszkaniec ul. Rożka znany jest jako pokojowy malarz, bo przez wiele lat pracował w tym fachu. Już wtedy eksperymentował. Sam wymyślił, żeby ściany w mieszkaniu pokryć gęstą farbą, a potem mazać po tym ptasim piórem pozostawiając na ścianie unikatowe wzory.

- Efekt spodobał się bardzo wielu osobom - przyznaje T. Nitschke, który oprócz pędzla od małego chłopca łapie się za dłuto i rzeźbi w drewnie, najczęściej ptaki. Z czasem jak przeszedł na emeryturę ma więcej wolnego czasu na swoje hobby. Oprócz rzeźbienia wyplata w wiklinie. Obecnie robi dwie tratwy z karmnikami dla kaczek na przydomowe stawki oraz plecie wiklinową stodołę dla żółwia, która pojedzie do Niemiec. - To takie nowe pomysły, bo najczęściej zimą, to robię karmniki dla ptaków. Chętnych na nie, nie brakuje - mówi T. Nitschke zajęty pracą w przydomowej piwnicy zapełnionej wikliną i słomą.

Jeszcze kilka tygodni temu miał sporo pracy w przydomowym ogrodzie, w którym wyhodował pigwę, a jeden z jej owoców miał prawie kilogram. Prawdziwy jednak podziw budzą figury ludzi oraz zwierząt wycięte z rosnących przed domem krzewów.

- Najlepiej nadaje się do tego bukszpan. Wystarczy pomysł i czas. Praktycznie z takiego krzaka można wyczarować niemal wszystko - mówi emeryt, który nie narzeka na nudę. Jak przyznaje, na niektóre figury z krzewów potrzeba naprawdę kilku lat pracy. Na początek trzeba nagiąć gałęzie i uformować szkielet konstrukcji. Potem trzeba systematycznie przycinać gałązki formując zaplanowaną figurę. Efektem może być np. pokaźny jeleń, indyk czy ludzka postać wyrzeźbiona z krzewu.

- Być może kiedyś sam spróbuję zrobić coś takiego, bo wygląda to naprawdę ciekawie - przyznaje Daniel Pluczak z ul. Jasnej, przed którego domem T. Nitschke przyciął kilka krzewów. Skąd przyszedł pomysł na takie ,,rzeźbienie" w krzewach? - Zajmował się tym już mój prapradziadek - odpowiada T. Nitschke.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska